Robert Kubica przez lata dawał Polakom wiele powodów do radości, a jego starty w Formule 1 jeszcze w BMW Sauber sprawiały, że wielu kibiców nie wyobrażało sobie niedzielnego popołudnia bez transmisji z kolejnych Grand Prix z udziałem reprezentanta biało-czerwonych. W sezonie 2021 Kubica dalej będzie współpracował z zespołem Alfa Romeo Racing ORLEN, jednak nie będzie to jego jedyne zajęcie, podobnie jak rok wcześniej. Polak po raz kolejny będzie łączył pracę w F1 z udziałem w wyścigach długodystansowych. Kubica miał szasnę dołączenia do WEC, jednak obawiał się, że kalendarz zawodów może ulec zmianie, przez co będzie on kolidował z kalendarzem Formuły 1 i ostatecznie wybrał mniej prestiżowe European Le Mans Series. Jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę!
CZYTAJ TAKŻE: Na Mariusza Pudzianowskiego wylał się STRASZLIWY HEJT. OKROPNIE mu to wytykają, niespotykana skala ATAKU
Przed pandemię koronawirusa, kalendarz World Endurance Championship już uległ zmianie w znacznym stopniu, a niewykluczone są kolejne poprawki. Wszystko przez wchodzące w życie obostrzenia w poszczególnych krajach na świecie oraz ograniczenia związane z przemieszczaniem się kierowców i członków zespołów.
Sprawdź: Wzruszający wpis mamy o zmarłym tacie Roberta Lewandowskiego. Łzy same cisną się do oczu
Zobacz także: Takim cackiem będzie się woził Robert Kubica
Dzięki postawieniu na European Le Mans Series, Polak będzie mógł bez przeszkód pozwolić sobie na łącznie swojej pracy w Formule 1 i Alfa Romeo Racing ORLEN, a także branie udziału w wyścigach długodystansowych. Kolejny sezon F1 rozpocznie się już za kilka tygodni, w weekend 26-28 marca od Grand Prix Bahrajnu. Następnie kierowcy udadzą się do Włoch. Planowo zmagania na torach Formuły 1 mają zakończyć się w weekend 10-12 grudnia, wyścigiem w Abu Zabi.