- Jest to pierwszy wyścig sezonu i jeszcze mało wiadomo, jak wygląda tempo. Moim celem na pewno jest pierwsza dwunastka kwalifikacji. Statystycznie jest tak, że jak startuje się z pierwszej dwunastki, to zdobywa się dużo punktów w trakcie weekendu. Chcę wygrywać, ale jest to trudne, szczególnie w pierwszym sezonie. Było paru kierowców, którzy wygrali mistrzostwo właśnie w pierwszym sezonie, natomiast jest to bardzo trudne – mówi „Super Expressowi” Kacper Sztuka, którego występy w Formule 3 będzie można oglądać na żywo w Viaplay.
„Super Express”: - Niedawno skończyłeś 18 lat. Czy coś dla ciebie zmieniło?
Kacper Sztuka: - Główną zmianą po 18-stce jest to, że mam prawo jazdy. Udało mi się zdać egzamin już jeszcze przed 18. urodzinami. Śmieszne jest to, że prawie oblałem za zbyt wolną jazdę. Fajnie, że w końcu mogę jeździć po drogach. Poza tym nie czuję zbyt wielu zmian. Może to, że mogę podpisywać się pod dokumentami, nie potrzebuję już do tego taty. Poza ukończeniem 18 roku życia mam dużo ważniejsze zmiany, takie jak starty w Formule 3 i Akademii Red Bulla, więc w głowie bardziej mam Formułę 3 niż pełnoletność. Ale fajnie, że już jest 18 lat, może to ułatwi trochę podróżowanie.
- Jakim jesteś kierowcą na zwykłej drodze?
- Tor jest miejscem, żeby się wyszaleć, później na drogach trzeba mieć rozum i wiedzieć gdzie jest ta granica, nie ma co stwarzać zagrożenia w ruchu drogowym. Ja mam akurat dużo możliwości, żeby się wyszaleć przy dużych prędkościach i nie potrzebuję robić tego na drodze.
- Pamiętasz moment, w którym powiedziałeś sobie, że chcesz być w przyszłości kierowcą może w przyszłości Formuły 1?
- Od małego było to dla mnie oczywiste. Jeżdżę w kartingu od czwartego roku życia. Nie pamiętam nawet dokładnie tego momentu, jak zaczynałem. Tak naprawdę od najmłodszych lat celem mojej kariery była Formuła 1. To było dla mnie zaplanowane od początku.
- Czy przed wyjazdem na tor odczuwasz strach?
- Strach jest, ale bardziej przed złym wynikiem. Przed wypadkiem też, ale nie z tej strony, że może mi się coś stać, tylko że nie ukończę wyścigu i nie przywiozę punktów. Teraz te auta, którymi się ścigamy, są bardzo bezpieczne.
- Śledzisz na bieżąco Formułę 1?
- Oglądam Formułę 1, Formułę 2, oglądałem Formułę 3 w zeszłym sezonie. Teraz, gdy zaczął się sezon niższych serii, Formułę 4 też ja oglądałem. Na przykład Max Verstappen, który mimo że jest w Formule 1 już od paru lat, wciąż dobrze wie, co się dzieje w seriach juniorskich. Ja po prostu lubię oglądać wyścigi, mam też znajomych w wyższych, niższych seriach, mam komu kibicować.
- Wspomniałeś Maxa Verstappena. To jest twój wzór w wyścigach?
- Każdy aktualnie chciałby być jak Max, który zdecydowanie dominował w ostatnich dwóch sezonach. Red Bull Racing jako zespół jest świetny i myślę, że każdy chciałby być w jego miejscu.
- Często dostajesz pytanie, czy chcesz być nowym Robertem Kubicą?
- Bycie nazywanym nowym Robertem Kubicą jest na pewno fajne. Porównanie do jedynego Polaka w Formule 1 jest czymś wspaniałym i cieszę się, że ludzie typują mnie na jego następcę. Natomiast zawsze zaznaczam, że nie chcę być drugim Robertem, tylko pierwszym Kacprem, chcę napisać swoją historię i taki jest mój cel.
- Miałeś przyjemność poznać Kubicę osobiście?
- Tak, poznałem go już na zawodach kartingowych, bardzo przyjemnie się rozmawiało, usłyszałem dużo fajnych historii, ale nie mieliśmy zbyt bliskiego kontaktu, natomiast znamy się osobiście.
- Jego historia pokazuje, że można być Polakiem i zostać gwiazdą Formuły 1, ale też udowadnia, jak wiele jest niebezpieczeństw w motorsporcie.
- Robert jest przykładem na to, że trzeba uważać poza torem, żeby nie zniszczyć sobie kariery. Oczywiście też trzeba mieć ten umiar, bo nie będzie człowiek siedział zamknięty w domu, żeby tylko sobie nic nie zrobić. Natomiast lepiej jest unikać jakichś ryzykownych rzeczy, takie jak rajdy, które są moim zdaniem dużo bardziej niebezpieczne niż wyścigi. Nawet w tym roku nie jeździłem na nartach, mimo że od małego to robiłem. Nie mam nigdzie wpisanego tego w kontrakcie, ale dla bezpieczeństwa odpuściłem. Jeśli celem jest Formuła 1, to myślę, że warto przystopować w innych zabawach.
- Młodzi sportowcy od razu mierzą się z niedosytem wolnego czasu. Nasza wielka tenisistka Iga Świątek ciągle gra w turniejach, nie ma czasu na bycie zwykłą 23-latką. Ty pewnie masz podobnie.
- Tego czasu dużo nie ma, natomiast w przerwie zimowej to życie wygląda dosyć normalnie, nie mam wyścigów. Oczywiście teraz, jak zaczyna się sezon, to jest dużo zajęć też poza torami, dużo wyjazdów. Coraz więcej czasu spędzonego w fabryce, w Red Bullu, w zespole. Czasu w Polsce jest mało, ale jak jestem na miejscu, to myślę, że w pełni z tego korzystam. Zawsze miło mi się wraca do domu, mam do czego i do kogo wracać. Wtedy jestem normalnym 18-latkiem.
- Jakie jest twoje największe sportowe marzenie?
- Zostanie mistrzem świata Formuły 1. Kiedyś mówiłem o dostaniu się do Formuły 1 jako marzenie, teraz się to zmieniło w cel, a właśnie marzeniem jest zostanie mistrzem świata.
Rozmawiał Przemysław Ofiara