Kasprzak marzy o dolarach

2008-10-10 5:30

Pula nagród wynosi 200 tysięcy dolarów. Zwycięzca zgarnie z tego ponad połowę (120 tys.). O najwyższą nagrodę w historii żużla powalczy w sobotę na stadionie Schalke w Gelsenkirchen w wielkim finale dwóch Polaków: Tomasz Gollob (37 l.) i Rune Holta (35 l.). Oprócz nich pewny finału może być tylko Jason Crump.

Na wielki finał sezonu i dolary do zgarnięcia chrapkę ma także Krzysztof Kasprzak (24 l.), który zawodami w Gelsenkirchen żegna się z cyklem Grand Prix. W klasyfikacji generalnej GP "Kasper" jest na przedostatnim miejscu. W tym też upatruje swoją szansę... na zwycięstwo w zawodach i przepustkę do głównego biegu, w którym najlepszy zarobi 120 tysięcy dolarów.

- GP Niemiec to moje ostatki. Nie będzie żadnej presji, więc bardzo bym chciał pożegnać się w jak najlepszym stylu - mówi "Kasper".

Żużlowiec Unii Leszno nie załamuje się kiepskim sezonem w GP.

- Wyniki były słabiutkie, ale doświadczenie, jakie zebrałem, jest nieocenione. Od mistrzostw odpocznę minimum rok, ale chcę wrócić do elity - zaznacza.

Pozostali Polacy zanim pomyślą o kasie, muszą skupić się na ważniejszych celach. Gollob walczy o brązowy medal, a Holta o utrzymanie ósmego miejsca gwarantującego występy w przyszłorocznym cyklu GP.

Najnowsze