Na wielki finał sezonu i dolary do zgarnięcia chrapkę ma także Krzysztof Kasprzak (24 l.), który zawodami w Gelsenkirchen żegna się z cyklem Grand Prix. W klasyfikacji generalnej GP "Kasper" jest na przedostatnim miejscu. W tym też upatruje swoją szansę... na zwycięstwo w zawodach i przepustkę do głównego biegu, w którym najlepszy zarobi 120 tysięcy dolarów.
- GP Niemiec to moje ostatki. Nie będzie żadnej presji, więc bardzo bym chciał pożegnać się w jak najlepszym stylu - mówi "Kasper".
Żużlowiec Unii Leszno nie załamuje się kiepskim sezonem w GP.
- Wyniki były słabiutkie, ale doświadczenie, jakie zebrałem, jest nieocenione. Od mistrzostw odpocznę minimum rok, ale chcę wrócić do elity - zaznacza.
Pozostali Polacy zanim pomyślą o kasie, muszą skupić się na ważniejszych celach. Gollob walczy o brązowy medal, a Holta o utrzymanie ósmego miejsca gwarantującego występy w przyszłorocznym cyklu GP.