Gollob pod koniec kwietnia uległ poważnemu wypadkowi w Chełmnie. W skutek upadku złamał siódmy krąg i uszkodził rdzeń kręgowy. Lekarze od początku nie dawali mu szans na powrót do żużla. Z taką diagnozą pogodził się sam 46-latek. Na Facebooku ogłosił, że sprzeda swoje silniki.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" lekarz, pracujący w bydgoskim szpitalu, w którym przebywa Gollob, przyznał, że jest postęp w leczeniu żużlowca. Dr Krzysztof Radziszewski oznajmił, że siła, zaangażowanie i podejście Golloba do rehabilitacji są budujące.
Tomasz Gollob ma wkrótce rozpocząć próby chodzenia za pomocą specjalistycznej maszyny. Chodzi o sprzęt do pionizowania osób, które straciły władzę w nogach. Taki aparat znajduje się właśnie w bydgoskim szpitalu wojskowym. - Podejmie próbę chodzenia, ale oczywiście przy pomocy sprzętu - zapowiedział Radziszewski.