Lewis Hamilton uderzył w bardzo smutne tony. Jego post zniknął już co prawda z Instagrama, ale dziennikarze niemieckiego "Bilda" zdołali go uwiecznić dzięki zrzutowi ekranu. Słowa brytyjskiego kierowcy Formuły 1 wskazują, że jest on psychicznie wyczerpany. "Szczerze mówiąc mam ochotę ze wszystkiego zrezygnować. Odciąć się całkowicie. Dlaczego mam się martwić, skoro na świecie jest taki bałagan, a ludzi w ogóle to nie obchodzi. Mam zamiar poświęcić chwilę na zebranie moich myśli. Dziękuję wszystkim tym, którzy wciąż coś dają temu światu" - napisał na portalu społecznościowym. Najgorsze jest to, że fani mogą tylko domyślać się o co chodzi i powstało już na ten temat kilka teorii. Dwie z nich wysnuli dziennikarze "Bilda".
Niemiecka gazeta zastanawia się czy Hamiltonowi nie chodzi przypadkiem o ostatnie wydarzenia z meczu eliminacji Euro 2020 Bułgaria - Anglia. Przypomnijmy, kibice gospodarzy wyzywali czarnoskórych reprezentantów "Synów Albionu". Oprócz tego wykonywali nazistowskie gesty. W światowym futbolu wybuchł ogromny skandal, a ludzie związani ze sportem nie ukrywali oburzenia. Inna wersja o wpisie zawodnika Mercedesa mówi o ewentualnym zakończeniu kariery. Jest ona o tyle mniej prawdopodobna, że Lewis Hamilton nie wydaje się być nasycony sukcesami, mimo że lada moment powinien zapewnić sobie szósty tytuł mistrza świata F1.
Kibice natomiast uważają, że 34-latek chciał po raz kolejny wyrazić sprzeciw wobec problemów ekologicznych naszej planety. Od dłuższego czasu Lewis Hamilton angażuje się w projekty, mające zapobiegać zmiany klimatyczne. Skupia się na wspieraniu wegan i sam nawet otworzył restaurację tego typu.