Gollob w pamięci kibiców zapisał się wieloma fantastycznymi zwycięstwami, ale jeśli fani mieliby wybrać ten jeden, najlepszy bieg w jego wykonaniu, to z pewnością wielu z nich postawiłoby na Wrocław i rok 1999.
25 lat od fantastycznego zwycięstwa Tomasza Golloba we Wrocławiu
3 lipca mija dokładnie 25 lat od zwycięstwa Golloba w zawodach cyklu Grand Prix na Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska. W finałowym biegu zawodów sprzed ćwierć wieku poza Gollobem udział wzięli Stefan Dannoe, Tony Rickardsson oraz Jimmy Nilsen. I to z tym ostatnim Polak stworzył widowisko, które do dziś powoduje ciarki na ciele.
Spod taśmy jak z procy wystrzelił Nilsen, a Gollob rzucił się w pogoń za Szwedem. Gdy po trzech okrążeniach Polak nadal był drugi, niewielu wierzyło w jego zwycięstwo. Najważniejsze jednak, że wierzył sam zainteresowany, który na ostatnim łuku przed metą popisał się akcją, która na stałe zapisała się w historii nie tylko polskiego żużla, ale w ogóle całego naszego sportu.
Przeżyjmy więc to jeszcze raz. Panie Tomku, czapki z głów!