W poprzednim sezonie bolid BMW bardzo często nawalał. Robert zdobył 39 punktów, ale co najmniej drugie tyle stracił. Teraz wreszcie zespół dał Polakowi do dyspozycji niezawodny i dosyć szybki bolid.
Kubica błyszczał w tym sezonie, zbierał pochwały od największych autorytetów F1: Nikiego Laudy, Michaela Schumachera, Damona Hilla, Nelsona Piqueta. Pod wielkim wrażeniem jego jazdy byli także rywale z toru: Hamilton, Massa, Alonso, Raikkonen.
- Robert Kubica jest wyjątkowo trudnym rywalem, ponieważ niemal nie popełnia błędów - ocenia Kimi Raikkonen. - Jego regularność i opanowanie na torze są rzeczywiście niezwykłe - komplementuje Polaka jeszcze panujący mistrz świata.
Hamilton też prawi Robertowi komplementy. W wywiadzie dla angielskiego dziennika "The Observer" mówi, że w przyszłości, w walce o mistrzostwo świata, może się obawiać właściwie tylko Kubicy.
Gdyby nie kilka pechowych momentów, Kubica jechałby w Brazylii jako lider i główny kandydat do tytułu mistrza świata. - Poprzedni był niezbyt udany. Ale i wtedy, i teraz musiałem walczyć o każdy punkcik - podkreśla.
Robert ma z tego sezonu kilka bardzo miłych wspomnień. Szczególne miejsce w jego pamięci zajmuje oczywiście 8 czerwca. To wtedy usłyszał Mazurka Dąbrowskiego po zwycięstwie w Grand Prix Kanady. - To było coś wspaniałego - wspomina Kubica. - W Montrealu pokazałem, że mam predyspozycje do wygrywania w Formule 1.
My mamy nadzieję, że kolejne miłe wspomnienie Robert Kubica będzie miał z Brazylii.