Tym razem nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, aby wyścigi Formuły 1 ruszyły zgodnie z planem. Przed rokiem na początek sezonu musieliśmy czekać najdłużej w historii, ale obecnie wszystko toczy się zgodnie z planem. W odróżnieniu od lat ubiegłych, kierowcy zaczną rywalizację nie w Australii, a w Bahrajnie. To właśnie na Bliskim Wschodzie niedawno odbyły się testy. W tych dość zaskakująco słabo poradził sobie Mercedes, który borykał się z kilkoma problemami. I nie da się ukryć, że kłopoty niemieckiej ekipy uradowały znaczną część fanów F1, bo wielu kibiców ma po prostu dosyć ciągłych zwycięstw Lewisa Hamiltona. Często jest tak, że dominujący sportowiec w momencie odnoszenia ciągłych sukcesów budzi irytację, a dopiero później fani wspominają jego wielkie sukcesy.
DRAMAT byłego kierowcy F1! Był pewny, że umrze, cierpiał straszne KATUSZE
Ponadto w ostatnim sezonie Mercedes miał tak gigantyczną przewagę nad rywalami, że zabiło to w dużej mierze wszelkie emocje podczas licznych Grand Prix. Po tym, co wydarzyło się w Bahrajnie, kibice mają nadzieję, że w tym roku sytuacja się nieco zmieni. Ale dla tej części fanów złe wiadomości ma Robert Kubica. Polak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" stwierdził, że dominacja Mercedesa na pewno nie wygaśnie tak szybko.
Kardynał Dziwisz przyszedł do cierpiącego Kubicy. Podarował mu KREW Jana Pawła II i dokonał się cud
- Nie sądzę, żeby już teraz Mercedes miał takie problemy, jak się wszystkim wydaje - uważa kierowca Alfy Romeo. - Nie trzeba zawsze siedzieć w tunelu aerodynamicznym, aby przyspieszyć. Czasami rozwiązanie jest dużo prostsze niż się wydaje. Szczególnie na testach. Wystarczy parę chwil pracy i bolid przyspieszy nawet o sekundę na okrążeniu - wyjaśnia. Problemy Mercedesa jedynie podgrzały atmosferę przed zbliżającym się sezonem i wielu fanów na pewno z zapartym tchem czeka na pierwszy wyścig.