David Coulthard zwierza się nam, że lubi i ceni Roberta Kubicę. Tym bardziej żałuje, że Polak nie ma w tym roku bolidu, którym mógłby powalczyć o mistrzostwo świata.
- Robert jest urodzonym zwycięzcą. Niestety z Renault, które jest daleko z tyłu za Red Bullem i Ferrari, będzie mu bardzo trudno - mówi "Super Expressowi" Coulthard. - Kubica jest wciąż młody, ale dla niego lata uczenia się już minęły. Przy swoich umiejętnościach powinien dostać się do najlepszego zespołu i mieć samochód, w którym będzie wygrywał Grand Prix.
Przeczytaj koniecznie: Robert Kubica przegrał przez dym z bolidu Marka Webbera
Szkot lubi Kubicę także prywatnie. - Dobrze rozumiemy się z Robertem. Jest bardzo otwarty, zawsze mówi to, co myśli. Ma poczucie humoru i każdego potrafi rozśmieszyć. Podczas GP Kanady w 2008 roku, kiedy wygrał, ja też byłem na podium, razem świętowaliśmy- wspomina.
Coulthard wierzy w zdolności Kubicy, ale nie widzi go w gronie faworytów w tym roku. - Rywalizacja będzie się toczyć pomiędzy Red Bullem i Ferrari. Mistrzostwo zdobędzie albo Fernando Alonso, albo Sebastian Vettel. Schumacherowi będzie trudno - twierdzi David i zapewnia, że nie pójdzie w ślady Niemca i nie wróci do F1, chociaż brakuje mu emocji wyścigów. - Mam sieć hoteli w Europie. Kierowanie nią zajmuje mi dużo czasu, ale na pierwszym miejscu jest dla mnie teraz rodzina. Każdą wolną chwilę spędzam z synkiem i narzeczoną. Być może za dziesięć lat, kiedy się sobie znudzimy, zacznę grać w golfa (śmiech). Ale na razie jest nam tak dobrze, że najchętniej w ogóle nie wychodziłbym z domu - zwierza się nam.
Sprawdź też: Robert Kubica dostanie superbolid od Renault
David lubi Polskę i... żubrówkę. - Byłem w Polsce wielokrotnie i bardzo mi się tu podoba. Już planuję kolejny przyjazd, podczas którego zamierzam trochę więcej pozwiedzać wasz kraj - mówi.
David Coulthard
W F1 od 1994 do 2008 r. 247 wyścigów
wicemistrz świata 2001 (McLaren)
Cztery razy brązowy medalista MŚ Formuły 1 (1995 - Willliams, 1997 i 1998 - McLaren, 2000 - McLaren)
13 wygranych Grand Prix 62 razy na podium