Reprezentowanie swojego państwa to jednej z największych zaszczytów, jaki może spotkać sportowca. Jeszcze większy to z kolei wygranie danych zawodów pod flagą ojczyzny. Takimi osiągnięciami bardzo chętnie chwalą się wtedy zarówno odpowiednie organy - jak związki zajmujące się daną dyscypliną, jak i władze państwa. Problem zaczyna się jednak, gdy kraj nie pomaga sportowcom w osiąganiu sukcesów, jednak chwali się nimi na prawo i lewo. Tak zdaniem Gleb Czugunowa, żużlowca Sparty Wrocław wyglądała współpraca z Federacją Rosyjską. Jak zaznacza zawodnik dolnośląskiego klubu, wszystkie wyjazdy na międzynarodowe zawody opłacane były przez samych zawodników, a MFR (Motorcycle federation of Russia) nie dołożyła do tego ani rubla. Chętnie jednak pochwaliło się kolejnym sukcesem żużlowców w tegorocznym Speedway of Nations.
Ile będzie kosztował nowy kontrakt Lewisa Hamiltona? „Będziemy musieli wystawić fabrykę na sprzedaż”
Czugunov, który jeszcze do niedawna reprezentował rosyjskie barwy postanowił naświetlić fanom, jak wygląda uprawianie sportu za naszą wschodnią granicą. Jak nie trudno się domyślić, chodzi przede wszystkim o pieniądze, a dokładniej ich brak. - Co roku na własny koszt przyjeżdżaliśmy na wszystkie mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata, eliminacje, półfinały, jeździliśmy do Danii, Szwecji czy Czech. Na jednym z tych półfinałów, reprezentując nasz kraj, złamałem nogę, której leczenie zajęło około 2 milionów rubli, oczywiście nie dostałem ani grosza od Federacji - stwierdził żużlowiec cytowany przez portal po-bandzie.com.pl
Zawodnik wrocławskiej Sparty odniósł się także do kombinezonów, w których startowali Rosjanie podczas ostatnich edycji Speedway of Nations. Wszystkie były bowiem inne i organizowane przez sportowców na własny koszt. – Nie płacisz sportowcom za jedzenie, dojazd, hotel, ani za inne wydatki – w porządku. Nie masz marnych 150 tysięcy rubli, żeby sportowcy z Rosji wyglądali przyzwoicie? Trzeci rok z rzędu rosyjscy zawodnicy na własny koszt zdobywają złoty medal mistrzostw świata. Potem chwalisz się tymi medalami i “swoimi” zawodnikami, ale nie masz pieprzonych pieniędzy na szycie kombinezonów? - podsumował Czugunow.
Ojciec byłego kierowcy Formuły 1 ZASTRZELONY. Zginął od kuli snajpera?
Żużlowiec, który jeszcze niedawno reprezentował rosyjskie barwy, teraz może jeździć pod polską flagą. Gleb Czugunow w kwietniu 2020 roku otrzymał bowiem polskie obywatelstwo.