W ostatnich tygodniach niemal na całym świecie organizowane są protesty, mające wspierać ofiary rasistów. Tymczasem Bernie Ecclestone w swoim stylu stanął po drugiej stronie barykady. Bardzo głośno zrobiło się o jego wypowiedzi, z której wynikało, że czarnoskórzy są takimi samymi lub nawet większymi rasistami. Na słowa byłego szefa F1 zareagował m.in. Lewis Hamilton. Brytyjski as kierownicy przyznał, że zdarzały się sytuacje w padoku, gdy to on padał ofiarą bezpodstawnych ataków tylko ze względu na kolor swojej skóry. Wywołany ponownie do tablicy Ecclestone twardo bronił swojego stanowiska.
Ikona Formuły 1 rozpętała BURZĘ! Chodzi o czarnych, białych i RASIZM
Tym razem 89-latek wypowiedział się dla "The Mail". Jego zdaniem wcześniejsze wypowiedzi były źle odebrane, ale zdania nie zmienił. - Nie obchodzi mnie, czy ktoś jest żółty, zielony, brązowy czy różowy. To nie moja wina, że jestem biały albo że jestem niższy niż facet obok mnie. Kiedy czarnoskóra albo biała osoba traci pracę, to musisz spytać: dlaczego? Ale dlatego, że nie ma już pracy czy ze względu na kolor skóry? O to mi wcześniej chodziło - przekazał Bernie Ecclestone.
Gwiazda sportów motorowych zginęła bijąc rekord prędkości. Przyznano jej go pośmiertnie
Doświadczony biznesmen uważa, że ruch Black Lives Matter nie jest niczym dobrym, a on sam w przeszłości wiele razy mówił pochlebnie o osobach innej rasy. Jednego możemy być pewni - jego kolejny wywiad również nie przejdzie bez echa w świecie Formuły 1.