Mick Schumacher stawia kolejne kroki, by wreszcie zaistnieć w Formule 1. Za kilka dni rozpocznie starty w Formule 2, będącej bezpośrednim zapleczem elitarnej serii wyścigowej. W rozmowie z "Bildem" młody Niemiec opowiedział o swoich początkach i szczerze wyznał jak wyglądało wychodzenie z cienia znanego i legendarnego ojca. A proste to nie było. Młody Schumacher musiał nieźle kombinować, by zapewnić sobie spokojny rozwój. Mick doskonale wiedział, że jeśli się nie ukryje, to media i kibice nie dadzą mu spokoju.
Polka zostanie kierowcą F1 w Ferrari?! Ogromna szansa!
- Na początku używałem innych nazwisk. Dzięki temu nie byłem rozpoznawany i mogłem spokojnie pracować i się rozwijać - stwierdził Mick Schumacher w szczerej rozmowie z dziennikarzami. Na szczęście przez lata nabrał doświadczenia i już nie ukrywa się pod obcymi tożsamościami. - Teraz presji już nie czuję. Noszenie nazwiska Schumacher mnie nie przytłacza. Stres, który odczuwam podczas wyścigu, ma związek tylko z oczekiwaniami i chęcią poprawienia tego, co robię źle - podkreślił 21-letni talent zza naszej zachodniej granicy.
Robert Kubica odszedł, a Williams walczy o PRZETRWANIE. Dramatyczne transakcje
Mick Schumacher unikał jednak głębszych opowieści o swoim ojcu. To nic zaskakująco, bo najbliżsi legendarnego kierowcy Ferrari skutecznie ukrywają jego stan zdrowia. Niemiec od 2013 roku walczy o powrót do sprawności, gdy uległ ciężkiemu wypadkowi na nartach. Dopiero po pół roku wybudzono go ze śpiączki i choć nie wiadomo jak dokładnie wygląda jego życie, to z nielicznych przekazów wynika, że stan gwiazdy wciąż jest ciężki.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj