Długo ważyły się losy Kubicy w Formule 1. Williams zwlekał z ogłoszeniem decyzji czy zatrudni Polaka, czy też nie. Termin podania tej informacji do opinii publicznej był kilkakrotnie przekładany. Ostatecznie to Siergiej Sirotkin dostał ogromną szansę od zespołu z Grove, a Polakowi przypadła rola kierowcy testowego.
Nie zabrakło głosów, że angaż Rosjanina ma podłoże przede wszystkim biznesowe, a nie sportowe. Sirotkin na testach w Abu Zabi, które zadecydowały o jego losach, był nieco szybszy od Kubicy, ale Williamsa miały przekonać pieniądze od rosyjskich sponsorów. Temat ten powrócił po testach Formuły 1 w Barcelonie, gdzie zespoły przygotowywały się do nadchodzącego sezonu.
Po raz pierwszy od wielu lat Kubica mógł oficjalnie zasiąść za kierownicą bolidu. Na torze Circuit de Barcelona pokazał to, z czego znany był przed wypadkiem w Ronde di Andora. Polak wykręcał bardzo dobre czasy i był szybszy od Siergieja Sirotkina, a po jednej z sesji testowych był najlepszy z kierowców Williamsa, osiągając lepszy czas niż Lance Stroll.
W wywiadzie dla poratlu "sportowefakty.wp.pl", ekspert F1 Ted Kravitz, dziennikarz telewizji Sky Sports dziwi się, że Kubica jest tylko kierowcą testowym zespołu z Grove. - Williams ma szczęście, że Robert jest w zespole. To doświadczony kierowca i dziwnym jest, że pełni rolę tylko kierowcy testowego. Nie będzie jeździł, więc to dla niego żadna frajda, będzie tam, żeby pomagać Strollowi i Sirotkinowi - powiedział dziennikarz.
Kravitz wierzy również, że Kubica jest w stanie wrócić do prawdziwego ścigania w Formule 1. - Kubica cały czas aktywnie pracuje, bo chce wrócić na tor w przyszłym sezonie. I tak, myślę że jego powrót do ścigania w 2019 roku jest absolutnie możliwy - przyznał Kravitz.
Zobacz również: W Williamsie nie mogą się obejść bez Roberta Kubicy