Toto Wolff nie mógł być zadowolony po niedzielnym GP Niemiec. Zawody te miały być wielkim świętem Mercedesa i przez cały weekend wszystko toczyło się właśnie wokół tego teamu. Aż wreszcie przyszedł koszmarny wyścig. W trudnych warunkach i na mokrym torze odpadali kolejni zawodnicy. Wśród nich był Valtteri Bottas. Bolid Fina obrócił się na jednym z zakrętów po czym wylądował na bandzie. Musiał wycofać się z dalszego ścigania. Na torze pozostał jeszcze Lewis Hamilton, ale i on tego dnia zmagał się ze sporymi problemami. Wystarczy przypomnieć choćby pit stop, który trwał niemal... minutę! Kamery wychwyciły Wolffa po zdarzeniu z udziałem Bottasa. Wyraźnie niepocieszony szef Mercedesa uderzył pięściami w biurko i krzyknął. Zdaniem wielu słowa Wolffa to polskie "Ja pi****ę". Niestety, na nagraniu nie ma dźwięku i można czytać tylko z ruchu warg. Prawdopodobieństwa dodaje fakt, że matka Toto Wolffa pochodzi z naszego kraju, a on sam kilka razy mówił po polsku. Reakcję szefa Mercedesa można zobaczyć na poniższym nagraniu (fragment od 5:30).
Polecany artykuł: