Formuła 1: Wszyscy czekają na Kubicę

2011-02-14 3:00

Sensacja na hiszpańskim torze w Jerez. Najszybszy podczas ostatnich testów Formuły 1 okazał się Nick Heidfeld (33 l.) zastępujący rannego Roberta Kubicę. - Od razu dobrze się czułem w tym bolidzie - mówił dziennikarzom Niemiec, który osiągnął czas 1.20,361 min.

Formuła 1 jest brutalna, nie ma w niej rzekomo miejsca na przyjaźń. Gdy Heidfeld jeździł razem z Kubicą w teamie BMW, ich stosunki były chłodne. Teraz Heidfeld podkreśla jednak, że trudno nie czuć sympatii do Polaka.

- Robert jest wśród kierowców Formuły 1 bardzo lubiany. Wszyscy w poprzednią niedzielę siedzieliśmy w Internecie i śledziliśmy doniesienia na jego temat. Najpierw miałem nadzieję, że nie jest tak źle. Druga myśl, jaka przyszła mi do głowy była taka, że mógłbym go zastąpić. Zorientowałem się, że jego nieszczęście może być dla mnie szansą - mówi szczerze Heidfeld.

Robert to absolutnie numer 1

Heidfeld wsiadł w Jerez do bolidu, którym jeździć miał Robert Kubica. Bez wcześniejszych treningów od razu osiągnął najlepszy czas ze wszystkich.

- Ale zauważyłem, że w zespole Renault Robert jest absolutnie numerem 1. Wszyscy myślą o nim i żałują, że go nie ma - podkreśla dubler.

Niemiec na razie nie widział się z Polakiem. - Wysłałem Robertowi SMS-a z życzeniem szybkiego powrotu do zdrowia. Na pewno niedługo go odwiedzę - zapowiada.

Czy Heidfeld dobrowolnie ustąpi?

Niemieccy dziennikarze zastanawiają się już, co to będzie, jeśli Heidfeld nadal będzie jeździł tak znakomicie w bolidzie Roberta Kubicy. Czy potem, gdy Polak wróci do zdrowia i Formuły 1, dobrowolnie ustąpi mu miejsca w teamie?

- Wierzę, że Robert szybko wróci i znów będzie jeździł. Ale czy za mnie? Na to pytanie najpierw musi odpowiedzieć kierownictwo zespołu Renault - twierdzi Heidfeld.

Zobacz: Symulacja komputerowa wypadku Kubicy

Kubica sam sobie winien

Nick Heidfeld starannie dobiera słowa i jest bardzo miły, gdy mówi o Kubicy (na którego nieszczęściu skorzystał). Mniej dyplomatyczny jest trzykrotny mistrz świata Niki Lauda (61 l.).

- Kubica sam sobie jest winien. Nie powinien startować w jakimś rajdzie dookoła wieży kościoła. Jego podstawowym zajęciem jest bowiem praca w F1. A kierowca Formuły 1 zawsze jest winny, jeśli ma prywatnie wypadek - podkreśla Lauda w wywiadzie dla "Bild am Sontag".

Austriak łagodzi jednak krytykę pod adresem Kubicy.

- To według mnie najbardziej utalentowany kierowca Formuły 1. A poza tym mnie też zdarzały się podobne błędy jak jemu. Kiedyś miałem wypadek, jadąc... traktorem i złamałem sobie 5 żeber - opowiada.

Najnowsze