- Od starcia o pas dzielą mnie jeszcze jedna albo dwie bitwy - powiedział Adam Kownacki po kolejnym zwycięstwie, cytowany przez portal polsatsport.pl. - To była dobra walka i cenny sprawdzian. Pokazałem się z dobrej strony i zdałem kolejny egzamin. Moim zdaniem wygrałem więcej niż sześć rund, ale najważniejsze, że wszyscy - włącznie z sędziami - nie mieli wątpliwości, kto był lepszy - dodał "Baby Face".
Walka Polaka z mieszkającym w Kalifornii Martinem mogła się podobać kibicom. Dynamiczna, pełna wymian ciosów. Choć obaj przeboksowali zaplanowane 10 rund, to sędziowie nie mieli wątpliwości, komu przyznać zwycięstwo. Po osiemnastym triumfie w zawodowej karierze Kownacki po raz kolejny odniósł się do swojej sylwetki. - To walka bokserska, a nie konkurs kulturystów - zażartował zwycięzca.
Już wkrótce Adam Kownacki może dostać szansę na spełnienie marzeń. Sam uważa, że od starcia o pas dzielą go jedna lub dwie walki. - Zawsze powtarzałem, że jeśli będę się czuł, że szanse na zwycięstwo będą 55:45, to nie będę się wahał ani chwili. Nie chcę walczyć o mistrzostwo bez odpowiedniego przygotowania. Chcę dostać szansę i być w optymalnej formie, aby tę szansę wykorzystać - podsumował.
