Adam Kownacki przez wiele lat nie trafił na rywala, który mógłby mu się przeciwstawić. Polak charakteryzował się niebywale ofensywnym stylem boksowania w zdecydowanej części pojedynków parł do przodu nie licząc się z konsekwencjami. Długo przynosiło to pozytywne rozstrzygnięcia. Aż do marca 2020 roku, kiedy to po raz pierwszy został pokonany. Niespodziewanie przegrał z Robertem Heleniusem.
Adam Kownacki brutalnie obity. Kolejna porażka Polaka
Od tego czasu "Baby Face" nie wygrał żadnego z czterech starć w tym ostatniego z Joe Cusumano. Panowie skrzyżowali rękawice na gali w Nowym Jorku i pojedynek mógł zakończyć się błyskawicznie. Już w pierwszej rundzie Kownacki był liczony po tym, jak otrzymał potężny prawy. Niespodziewanie przerwa między rundami tchnęła w Polaka drugie życie i ten przeszedł do ofensywy.
Wyprowadzał dużo ciosów, ale równie dużo przyjmował, co znalazło swoje skutki w kolejnych starciach. Od szóstej rundy Kownacki boksował na miękkich nogach i widać było, że zakończenie starcia przez Cusumano to kwestia czasu. Koniec nadszedł w ósmej rundzie. Amerykanin najpierw trafił prawym, potem lewym i Kownacki znów chwiał się na nogach. Wszystko postanowił zakończyć szkoleniowiec Polaka, który rzucił ręcznik. Niewykluczone, że była to ostatnia walka Kownackiego w boksie.