- Czasem piję takie napoje zamiast kawy. Może strzelę sobie jednego przed walką z Witalijem Kliczką. Mam nadzieję, że doda mi skrzydeł - uśmiecha się Adamek. - Chociaż jestem przekonany, że w tej walce poradzę sobie bez dodatkowych wspomagaczy - dodaje polski bokser.
"Góral" podpisał umowę w Żywcu, mieście, w którym 23 lata temu stawiał pierwsze kroki na bokserskim ringu. Prosto stamtąd pojechał do rodzinnych Gilowic, gdzie będzie mieszkał przez kilka najbliższych dni. - Wspaniale być znowu w domu - powtarza Adamek. - Od razu pojechałem do mamy, musiałem się z nią zobaczyć - dodaje bokser, który jednak nie stołuje się w rodzinnym domu. - Gotuje mi żona Dorota, która przyleciała razem ze mną.
Zgodnie z podpisanym kontraketm Adamek udostępnił producentowi napoju energetycznego swoją twarz i wizerunek. Przez najbliższe dziesięć miesięcy będzie się pojawiał na puszkach, plakatach i w reklamach telewizyjnych. Nieoficjalnie mówi się, że dostanie za to około pół miliona złotych. - Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, ale zapewniam, że kasa to ostatnia rzecz, o jaką Tomek musi się teraz martwić - komentuje Ziggy Rozalski, menedżer pięściarza.