Adamek vs Kliczko. Do sześciu razy sztuka!

2011-09-07 4:00

Żaden Polak jeszcze nie był mistrzem świata wagi ciężkiej. Andrzej Gołota (43 l.) próbował cztery razy, nie udało się także Albertowi Sosnowskiemu (33 l.). Teraz przed życiową szansą staje Tomasz Adamek (35 l.). "Góral" zapewnia, że jemu się powiedzie. - Do sześciu razy sztuka. Witalij Kliczko przywiózł pas mistrza świata do Polski, ale już go stąd nie zabierze - mówi "Super Expressowi" Adamek.

Dla "Górala" to najważniejsza, najtrudniejsza i najlepiej opłacona walka w życiu. Może także sprawić jedną z największych niespodzianek ostatnich lat. Bukmacherzy nie dają Polakowi wielkich szans, za jego zwycięstwo płacą w stosunku 4,75:1 (za Kliczkę 1,2:1). - Zupełnie się tym nie przejmuję, nie słucham ekspertów, znawców i bukmacherów. Wierzę trenerowi, który mówi, że mogę wygrać, oraz swoim pięściom - powtarza Adamek. - Jestem gotowy na ringową wojnę, którą kibice będą wspominać latami. Zrobię absolutnie wszystko, żeby wyszarpać ten pas i zostać mistrzem świata.

Adamek i Kliczko dziś wezmą udział w otwartych treningach. - Potem już tylko piątkowe ważenie i sobotnia walka. Jestem spokojny i wyluzowany. Czy się boję? Nie, ja boję się tylko Pana Boga i mojej żony Doroty, z którą wkrótce będziemy obchodzili 15. rocznicę ślubu - mówi "Góral", dla którego będzie to pierwsza walka o pas w wadze ciężkiej, ale zna już smak pojedynków o mistrzostwo świata. W wadze półciężkiej stoczył 4 walki o tytuł (3 zwycięstwa i porażka z Chadem Dawsonem - jedyna w karierze), zaś w junior ciężkiej wygrał 3 pojedynki o pas.

1. 4.10. 1997 roku, Atlantic City, Lennox Lewis (31-1) - Andrzej Gołota (28-2)

Dla Brytyjczyka była to druga obrona pasa WBC. Gołota już po minucie po raz pierwszy wylądował na deskach, chwilę później po raz drugi. Walka trwała zaledwie 95 sekund.

2. 17.04. 2004 roku, Nowy Jork, Chris Byrd (37-2) - Andrzej Gołota (38-4)

Tak blisko tytułu nie było nigdy. Gołota walczył wspaniale, zdaniem większości ekspertów był w ringu znacznie lepszy niż broniący tytułu IBF Byrd. Niestety, sędziowie wypunktowali tylko remis, który Polakowi nic nie dał.

3. 13.11. 2004 roku, Nowy Jork, John Ruiz (40-5) - Andrzej Gołota (38-4)

Mistrz WBA dwa razy był na deskach. Gołota przeważał, ale sędziowie skandalicznie uznali, że zwycięstwo należało się Ruizowi.

4. 21.05. 2005 roku, Chicago, Lamon Brewster (31-2) - Andrzej Gołota (38-5)

Powrócił koszmar I rundy. Brewster w ciągu 53 sekund trzy razy posłał Polaka na deski. To była najkrótsza w historii walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.

5. 29.05. 2010 roku, Gelsenkirchen, Witalij Kliczko (39-2) - Albert Sosnowski (45-2)

Na Sosnowskiego nie stawiał nikt, bukmacherzy płacili za jego zwycięstwo 10:1. Polak dzielnie próbował walczyć, ale z mistrzem świata WBC nie miał żadnych szans. Padł w 10. rundzie po potężnym prawym sierpowym.

>>>Wszystko o walce Adamek - Kliczko

Najnowsze