Walijczyk świetnie rozpoczął pojedynek i w pierwszych rundach uzyskał sporą przewagę. Jego uderzenia nie były groźne, ale z łatwością trafiały wolniejszego Polaka. Fonfara robił jednak swoje i cały czas konsekwentnie szedł do przodu, dążąc do wymiany ciosów. W siódmej rundzie w końcu huknął piekielnym podbródkowym, rozbijając nos Cleverly'ego. To odmieniło losy walki - od tego momentu rywal zbierał coraz większe cięgi.
Fonfara - Cleverly: CAŁA WALKA WIDEO
Mimo brutalnych ciosów Fonfary Cleverly dotrwał do ostatniego gongu. Był tak poobijany, zakrwawiony i osłabiony, że po ogłoszeniu werdyktu został odwieziony do szpitala. "Polski Książę" wyraził uznanie dla postawy przeciwnika.
- Nie bił mocno, ale dużo mu wychodziło. Kiedy uszkodziłem mu nos i zacząłem go przełamywać, wiedziałem, że walka jest już moja. Dziwiłem się, że on dalej stoi i ma siłę walczyć - powiedział Andrzej.