Urodzony na Haiti "Superman" od czasu błyskawicznego nokautu na znakomitym Chadzie Dawsonie uchodzi za króla tej kategorii. W ostatnich trzech walkach mierzył się z rywalami klasy światowej. Na ich rozbicie potrzebował łącznie niespełna czternastu rund. Mimo tej imponującej passy Fonfara nie obawia się czarnoskórej bestii i zapowiada, że ma sposób na pokonanie tak groźnego przeciwnika.
- Stevenson zasłużył na swoją pozycję w światowym boksie. W ostatnich walkach prezentował się rewelacyjnie i wygrywał przed czasem. Przenosiny z wagi super średniej do półciężkiej wyszły mu na zdrowie. Ja jednak widziałem również jego wcześniejsze pojedynki i wiem, że można go trafić - wyznał pięściarz z Radomia.
Sparingpartner wierzy w Tomasza Adamka
- Mam już w głowie plan na tę walkę. Znam jego zalety i wady, wiem też które akcje będą skuteczne w starciu z nim. Powoli zaczynam nad nimi pracować. Oczywiście teraz nie zdradzę, co konkretnie mam na myśli - zakończył tajemniczo Fonfara.
