Gołota wystąpił w programie "Dzień Dobry TVN". Odcinek miał specjalne wydanie. Kinga Rusin, jedna z prowadzących, pojawiła się w Chicago i odwiedziła rodzinę słynnego boksera. Powód był jasny. Pięćdziesiątka Andrzeja: - Tak szczerze: nigdy nie myślałem, że tyle lat będę miał. Ale mam.
Poznaliśmy kilka szczegółów z obecnego życia byłego sportowca. Pracuje żona, która jest adwokatem. W jej kancelarii pomagają jej dzieci: córka Ola, a także syn Andrzej, który zajmuje się archiwizacją dokumentów.
Najciekawszy wątek poruszyła jednak Kinga Rusin pytając o finanse Andrzeja Gołoty. Bokser okazał się wręcz brutalnie szczery. - Nie mam pieniędzy. Mariola ma. Ja to bym wydał od razu - stwierdził.
Potwierdziła tę wersję małżonka, która dodała, że nawet w najlepszym czasie Gołoty w wadze ciężkiej, była całkowicie samowystarczalna. - W wieku 18 lat nie widziałam wokół siebie jednego chłopaka, z którym mogłabym się wiązać na całe życie. Dopóki nie spotkałam Andrzeja. Nie miał wtedy takiego groźnego wyglądu, był młodym chłopakiem, który był wyższy o całą głowę. Nie dał się nie zauważyć. Wyszliśmy na dyskotekę, na kolację, Andrzej nie za wiele mówił, on mnie słuchał - powiedziała.
Cóż, życzymy przynajmniej drugiej, równie szczęśliwej, pięćdziesiątki!
Bokser walczy o życie. Miał wylew w trakcie walki!