Wszystkie krajowe media rozpisywały się o skandalu, do którego doszło podczas gali boksu w Pionkach. Artur Szpilka podszedł do jednego z kibiców prowadzącego konto na Twitterze "Ajtuj Szminka" i wdał się z nim w ostrą dyskusję. Szpilka dwukrotnie opluł chłopaka, który miał mieć zapewnioną ochronę. Teraz "Szpila" wyraził skruchę w specjalnie opublikowanym na Twitterze wideo.
Kasyno na ręce McGregora. Legenda MMA z przedziwnym zegarkiem za 2,5 MILIONA
- Niepotrzebnie oplułem tego Szminkę. Z drugiej strony, mówię Wam postawcie się na moim miejscu. To nie była konstruktywna krytyka, a od trzech-czterech lat notoryczne podśmiechiwanie, przekształcanie mojego nazwiska, no hejt. Każdy z Was na moim miejscu nie byłby zadowolony - mówi na początku nagrania Artur Szpilka.
"Szpila" przyznał jednak, że nie powinien zachować się w ten sposób - nawet pomimo tego, do czego mieli dopuszczać się internetowi trolle. - Mimo wszystko, osoba sportowa nie powinna dawać takiego przykładu. Także co, Ajtuj, wracaj, bo ewidentnie znasz się na boksie. Rób to normalnie, kto wie, może kiedyś będziesz jakimś fachowcem w tym sporcie - dodał Szpilka.
Tragiczne wiadomości o znanym w całym kraju sportowcu. Po trzecim nawrocie raka NIE ŻYJE
Artur Szpilka ostatnią walkę stoczył w marcu w Łomży, gdzie w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał Siergieja Radczenkę na punkty. Ukrainiec mówił otwarcie o oszustwie, a pięściarz z Wieliczki zażądał natychmiastowego rewanżu. Aktualnie Szpilka wraca do zdrowia po kwietniowej operacji barku, a do ringu będzie mógł wrócić prawdopodobnie pod koniec roku.