Michał Cieślak

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Michał Cieślak

Cieślak: Wciąż trawię walkę z Okoliem, ale tylko starcia o pas dają mi paliwo do treningów [TYLKO U NAS]

2022-05-19 10:42

Michał Cieślak wciąż trawi porażkę z Lawrencem Okoliem, ale szykuje się już do kolejnego pojedynku. Na ring powróci 24 czerwca na gali KnockOut Boxing Night 22 w Kielcach. Jednym z etapów przygotowań będą sparingi we Włoszech. - Tak szczerze to gdybym wiedział, że już nigdy nie dojdzie do walki o pas, to nie wiem, czy bym w ogóle walczył - powiedział nam Cieślak.

"Super Express" - Przetrawiłeś już porażkę z Okoliem?

Michał Cieślak: - Jeszcze nie, trawię ją do tej pory, myślę, że to będzie ciężkie do takiego całkowitego przetrawienia, ale fajnie, że mam bardzo szybko walkę na powrót i myślę, że to mi pomoże.

- Oglądałeś w ogóle ten pojedynek tak na chłodno w telewizji? Masz sobie coś do zarzucenia?

- Obejrzałem raz z całym moim teamem, na pewno dużo rzeczy można było zrobić inaczej, na pewno inaczej bym teraz walczył. A co mam sobie do zarzucenia? Że nie byłem tak agresywny w ringu, jak jestem zawsze, ale być może przeciwnik na to nie pozwolił. Nie chcę się tłumaczyć, walkę przegrałem bez dwóch zdań, teraz po prostu czekam na swoją kolejną szansę.

Adam Kownacki przed wielkim wyzwaniem! Jego przeciwnik ujawnił wszystko w mediach społecznościowych

- Jak się uczyć i wyciągać wnioski, to tylko po takich walkach, prawda?

- Tak. Każdy z teamu chce wyciągnąć wnioski, bo tylko po takich walkach można coś zaobserwować i wprowadzić coś nowego. Każdy ma swoje wnioski po analizie tego pojedynku, a teraz idziemy dalej i robimy swoją robotę.

- Już w 1. rundzie po mocnym prawym pękł ci bębenek. To miało wpływ na przebieg walki?

- Nie. Ja zaraz wróciłem do siebie. Bardziej styl tej walki miał wpływ na jej przebieg, to co on robił, bił cios i klincz i chyba tym mnie właśnie spalił. Bo ja się czułem naprawdę bardzo dobrze - fizycznie i psychicznie. Wyszedłem po swoje.

Przygody Balskiego przed walką w Londynie! Kłopoty z prawem i badaniami! "Cyrk na lotnisku" [TYLKO U NAS]

- W czerwcu zadebiutujesz w barwach Knockout Promotions. Zadowolony?

- Cieszę się, że tutaj jestem, że mam szybko zorganizowaną walkę na powrót. Fajnie, że się dogadaliśmy.

- Przegrałeś po raz drugi w karierze, ale stawiam, że cele się nie zmieniły?

- Cały czas interesuje mnie pas. Gdybym miał tylko walczyć, by walczyć, to nie wiem, czy potrafiłbym się do tego zmotywować. Moją jedyną motywacją jest walka o mistrzostwo świata, ten pas, na który mam przyszykowane miejsce w moim domu. Tak szczerze to gdybym wiedział, że już nigdy nie dojdzie do walki o pas, to nie wiem, czy bym w ogóle walczył. Ten pas daje mi paliwo do treningu, do codziennego funkcjonowania w boksie.

- Wylatujesz teraz na sparingi z Fabio Turchim. Czyja to była inicjatywa?

- Zaproszenie przyszło ze strony włoskiej. Ja chcę jak najwięcej takich sparingów, nawet jak trzeba do kogoś jechać to będziemy jeździć wszędzie gdzie się tylko da. Cieszę się, że tam lecimy.

Balski przed walką życia: Prędzej mnie wyniosą z ringu, niż się poddam [TYLKO U NAS]

- Rozpocząłeś współpracę z doktorem Chyckim. Na czym ona polega?

- Kuba prowadzi szeroko zakrojone badania jeśli chodzi o regenerację mózgu po ciężkich walkach. Odezwał się do mnie po pojedynku z Okoliem, jestem wdrożony w tej projekt, zarówno jeśli mowa o regeneracji jak i suplementacji. Wszystko po to, by wrócić jak najszybciej do swojego stanu użyteczności, do najlepszej swojej formy. Pracujemy też dużo nad koncentracją.

- Tej koncentracji nie może ci zabraknąć także w domu.

- Oj tak, ale w domu jest bardzo przyjemny trening. Z każdym dniem kocham Stasia jeszcze bardziej i to jest coś nie do opisania. Stasiek szybko się rozwija, szybko rośnie i robi różne fajne rzeczy.

- Śledząc twojego Instagrama widzę, że ciągnie go do boksu.

- On to naprawdę sam robi. Ja go do niczego nie zmuszam, on mnie podpatruje i po prostu chce robić to samo. Worek wisi w jego kojcu więc podchodzi i w niego wali. Mam też w torbie schowaną taką piłeczkę refleksówkę, on ją wyjmuje, zakłada na głowę i sobie trenuje. Po prostu ma to we krwi, tego nie da się oszukać (śmiech).

Piękna Kasia Dziurska szykuje się do debiutu w boksie! "Kibice dostrzegą we mnie coś więcej niż ładną buzię" [TYLKO U NAS]

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze