Mateusz Masternak w niedzielny wieczór stanął przed życiową szansą i stoczył bój o mistrzostwo świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Jego rywalem był Chris Billam-Smith, który walczył przed własną publicznością i po raz pierwszy bronił pasa. Masternak nie był faworytem, ale od drugiej rundy starcie układało się po jego myśli i punktował rywala. Po siódmym starciu prowadził na kartach sędziowskich 5:2 w rundach. Niestety siódma runda okazała się ostatnią w tej walce.
Michalczewski z nadziejami o Masternaku
O wszystkim zadecydowała kontuzja żeber "Mastera". Ból był na tyle silny, że pięściarz nie był w stanie kontynuować walki. Mimo porażki Polak zebrał dobre recenzje, a pozytywnie o Masternaku wypowiada się też były mistrz świata, Dariusz Michalczewski. - Mateusz bardzo dobrze boksował lewą ręką, jego rywal był bardzo niewygodny i też faulował. Byłem załamany po zakończeniu starcia, bo już w pewnym momencie zastanawiałem się jak mu pogratulować wygranej - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Wielu kibiców zadaje sobie pytanie, czy Masternak jeszcze dostanie szansę walki o mistrzostwo. - Moim zdaniem jeżeli będzie dalej wysoko w rankingu, to będzie łakomym kąskiem, bo pokazał się z bardzo dobrej strony, Jednakże nie wiem, czy ktoś zorganizowałby taką walkę Mateuszowi w Polsce, bo koszty są duże. Może jednak uda się jeszcze kiedyś otrzymać taką szansę na wyjeździe. To jest jedyna droga dla niego - ocenił "Tiger".