Dawid Kostecki uważany był za jeden z największych talentów w polskim boksie. Pięściarz zaprzepaścił jednak swoją karierę, a wszystko przez potężne problemy z prawem. "Cygan" na wolność miał wyjść w 2021 roku, ale w piątek 2 sierpnia nadeszły tragiczne informacje o jego śmierci. Jako pierwszy napisał o tym Mateusz Borek na Twitterze, a chwilę później wiadomości zostały potwierdzone przez służbę więzienna.
- Dawid Kostecki popełnił samobójstwo nad ranem w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce. Powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Uniemożliwiło to natychmiastową reakcję współosadzonych. Zaalarmowani funkcjonariusze Służby Więziennej reanimowali mężczyznę do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Niestety, ekipie pogotowia nie udało się uratować skazanego - powiedziała ppłk. Elżbieta Krakowska.
W taki przebieg wydarzeń wiary rodzina zmarłego. Według informacji "Gazety Wyborczej" najbliżsi Kosteckiego kontaktowała się z adwokatem, ponieważ nie wierzy w samobójstwo. Natomiast jak wynika z ustaleń Radia ZET prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. - Postępowanie jest prowadzone w kierunku namawiania i pomocy w samobójstwie - czytamy na Twitterze Przemysława Taranka, który cytuje słowa prokuratora Marcina Sadusia.