Informacje o możliwym starciu „Diablo” ze Szpilką zaczęły pojawiać się w maju bieżącego roku. Negocjacje w tej sprawie miał rzekomo prowadzić promotor Andrzej Wasilewski, a sam Włodarczyk wspominał, że obaj pięściarze spotkają się w ringu w 2021 roku. Od tamtej pory nie pojawiły się jednak żadne konkretne informacje. Bokser zastanawia się nawet, czy jego rywal… nie wystraszył się walki. – Jestem gotowy na to starcie. Tylko jakoś nie mogę się doczekać. Zastanawiam się, czy Artur się nie wydygał – mówi „Diablo”, cytowany przez Przegląd Sportowy.
Polak straszy Fury'ego WIELKIM MŁOTEM! [ZDJĘCIE]
39-letni bokser postanowił odnieść się także do potencjalnego honorarium za walkę ze „Szpilą”. - Pieniądze schodzą na dalszy plan. Oczywiście byłyby dla mnie istotne, ale ważniejsze jest spotkanie w ringu – zaznaczył.
Artur Szpilka wyszedł z WIĘZIENIA! Przysłali po niego luksusową limuzynę z MORZEM alkoholu [ZDJĘCIA]
Pojedynek obu pięściarzy zapowiadany jest od długiego czasu. W dawnych czasach obaj byli członkami tego samego klubu. Poróżnił ich jednak konflikt na tle osobistym. Stopniowa eskalacja doprowadziła do sytuacji, w której dziś obaj bokserzy pałają do siebie szczerą nienawiścią. Wielokrotnie dawali temu zresztą wyraz na łamach mediów. Gdyby walka ostatecznie doszła do skutku, zapewne odbyłaby się w wadze junior ciężkiej. 31-letni Szpilka w zeszłym roku podjął bowiem decyzję o opuszczeniu kategorii ciężkiej, przenosząc się do niższej dywizji.