- Miesiące ciężkiej pracy za nami, teraz wszystko w rękach Krzyśka - mówi "Super Expressowi" Andrzej Wasilewski (37 l.), promotor mistrza świata.
"Super Express": - Ile kosztuje zorganizowanie gali z walką o mistrzostwo świata prestiżowej federacji?
Andrzej Wasilewski: - Budżet sobotniej gali to milion trzysta pięćdziesiąt tysięcy złotych. Ponad 65 procent tej kwoty to gaże bokserów.
- Ile w takim razie dostanie "Diablo" za obronę tytułu?
- Włodarczyk i jego rywal zarobią łącznie ćwierć miliona dolarów, mistrzowi oczywiście należy się większa część tej kwoty (Polak dostanie 150 tys. dolarów, czyli 450 tys. złotych - przyp. red.).
Przeczytaj koniecznie: UEFA chwali Ukrainę
- Co jest najtrudniejsze podczas organizacji gali?
- Najwięcej kłopotów jest zawsze z terminem. Ciężko jest znaleźć wolną halę, a jeszcze trudniej - jednocześnie i halę, i termin telewizyjny. W Warszawie jest tylko jeden Torwar, w którym terminy rezerwuje się pół roku wcześniej. A przecież w boksie nigdy nie organizuje się gali z takim wyprzedzeniem. My zaczęliśmy negocjacje w sprawie tej gali 21 maja. Teraz robimy imprezę tydzień po KSW, trochę nieszczęśliwie, ale nie było innych terminów.
- Ale kiedy uda się już wynająć halę, problemy się kończą?
- Wręcz przeciwnie. Do załatwienia jest jeszcze milion spraw: zaczynając od kupienia biletów lotniczych dla bokserów i trenerów, przez zarezerwowanie dla nich pokoi w hotelach, aż po wynajęcie krzeseł, które się ustawia koło ringu, a których hala nie zapewnia. To wszystko kosztuje mnóstwo czasu i pieniędzy.
Patrz też: Wielkie premie dla Polaków
- Prawie półtora miliona złotych wydaliście na organizację gali. Da się na tym zarobić?
- Nasze wpływy to pieniądze od telewizji Polsat, od sponsorów - głównie firmy Wojak - oraz ze sprzedaży biletów. Poza tym zazwyczaj jest tak, że miasto dokłada coś do budżetu, bo zależy mu na wielkich imprezach sportowych. Warszawa także wsparła nas finansowo.
- Tyle pracy i wydatków - a co się stanie, jeśli Włodarczyk przegra?
- Nawet nie biorę takiej opcji pod uwagę. Krzysiek dobrze wie, o co walczy. Pod koniec roku ma się zacząć turniej Super Six dla sześciu najlepszych bokserów wagi junior ciężkiej. Dla niego to ogromna szansa, a dla nas - jeszcze więcej pracy.