- Często jestem skazywany na porażkę i niespecjalnie mi to przeszkadza. Wykonam moją misję, przecież po to ciężko trenowałem. Nie obawiam się o sędziowanie, wierzę, że wykonam dobrze swoją robotę i wrócę z tarczą dzięki wsparciu Boga – powiedział obowiązkowy pretendent z ramienia World Boxing Council.
Pięściarz z Portoryko nosi pseudonim "Czarodziej" i zapowiada w sobotę specjalny pokaz czarów przed bydgoską publicznością.
- Ludzie z mojego teamu krzyczą „To czas Czarodzieja!”, ponieważ wiedzą, że między linami stanę się magiczny i Diablo nie będzie już taki pewny siebie – buńczucznie opowiada zawodnik promowany przez słynnego Dona Kinga.
Przeczytaj koniecznie: Jacek Zieliński zapowiada: Uratuję Polonię - WYWIAD
Rywal "Diablo" ostatnie sześć walk zakończył ekspresowymi nokautami, zwyciężając m.in. Luisa Andresa Pinedę, byłego oponenta Tomasza Adamka. 33-letni challenger ma wielki szacunek do Włodarczyka, ale nie odczuwa żadnej presji związanej z pojedynkiem mistrzowskiej rangi.
Patrz też: La Liga. Nie będzie strajku w Hiszpanii
- Nie mam jednej wybranej taktyki na tę walkę. Potrafię się dostosować w trakcie, nie jestem prostym pięściarzem. Oglądałem taśmy z jego walk, Włodarczyk to świetny bokser i mamy do niego wielki szacunek. Jestem bardzo wyluzowany, walka o mistrzostwo świata WBC zupełnie mnie nie spina. Niech Bóg Was błogosławi! – zakończył sympatyczny Portorykańczyk.
Francisco Palacios: Wykonam moją misję
W sobotę Krzysztof Włodarczyk (44-2-1, 32 KO) stanie do drugiej obrony pasa WBC w kategorii junior ciężkiej. Jego przeciwnikiem będzie znany z mocnego ciosu i niepokonany Francisco Palacios (20-0, 13 KO), który jest pewny swego zwycięstwa.