Jacek Zieliński zapowiada: Uratuję Polonię - WYWIAD

2011-03-30 4:00

Jacek Zieliński (50 l.) lubi ryzyko. Choć w 2009 roku już raz stracił pracę w Polonii Warszawa, to znów podpisał półtoraroczny kontrakt z tym klubem. Jest piątym trenerem "Czarnych Koszul" w tym sezonie.

Super Express: - Deklarował pan, także w "Super Expressie", że nie interesuje pana praca w Polonii. Dlaczego zmienił pan zdanie?

Jacek Zieliński (50 l.): - Najpierw sprostowanie: w żadnej rozmowie nie użyłem stwierdzenia, że nigdy nie wrócę do Polonii. Mówiłem, że "obecnie nie jestem zainteresowany pracą w tym klubie". Dostałem po głowie od tych, którzy opacznie zrozumieli moje słowa.

- Wraca pan na Konwiktorską w trudnym momencie...

- To prawda. To podwójne wyzwanie, bo drugi raz wchodzę do - przysłowiowej - tej samej rzeki. Teraz celem jest utrzymanie w Ekstraklasie, a w przyszłym sezonie - walka o europejskie puchary. Wierzę, że się utrzymamy. Mamy za dobry zespół, by spaść z ligi.

Przeczytaj koniecznie: Józef Wojciechowski: Jacek Zieliński nigdy mnie nie oszukał

- Właściciel klubu jest impulsywny. Zabezpieczył się pan przed przedwczesną dymisją?

- Mamy spisany kontrakt. Specjalnych klauzul bezpieczeństwa nie zawiera.

- Jak prezes Wojciechowski przekonał pana do powrotu?

- Rozmawialiśmy, okazało się, że mamy podobne spojrzenie na drużynę. Zresztą, nawet po moim zwolnieniu nasze kontakty z właścicielem pozostały dosyć serdeczne.

- Szef nie był zły, że przywrócił pan Ebiego Smolarka do pierwszej drużyny?

- Nie oponował. Miejsce dobrego piłkarza jest w pierwszym składzie, a Ebi jest dobry.

- Piłkarze sugerują w nieoficjalnych rozmowach, że podczas zimowych przygotowań zostali przez Theo Bosa "zajechani" i teraz nie mają siły.

- Nigdy nie oceniam i nie krytykuję pracy poprzedników. Nie wydaje mi się, by drużyna była przemęczona. Problem tego zespołu tkwi nie w przygotowaniu fizycznym, a w głowach. Na twarze piłkarzy musi wrócić uśmiech i wiara we własne umiejętności. Bo te są naprawdę duże.

- Naprawdę wierzy pan, że dotrwa pan do czerwca 2012 roku w Polonii?

- Bardzo bym chciał.

Dwa podejścia Zielińskiego do Polonii

1. podejście (lipiec 2008 - marzec 2009): 20 meczów w Ekstraklasie (10 zwycięstw, 6 remisów, 4 porażki) i dwa w Pucharze Polski (2 zwycięstwa). Pracę stracił po porażce 1:3 z ŁKS Łódź. Zostawił zespół na 4. miejscu w tabeli z 36 punktami na koncie.

2. podejście - obejmuje Polonię będącą na 13. miejscu (21 punktów w 19 meczach).

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze