Gadajew urodził się w Rosji, ale w rubryce kraju pochodzenia widnieje flaga w kolorach czarnym, czerwonym i żółtym, a także podpis: Niemcy. To tam mieszka i trenuje 34-letni pięściarz, który pochwalić może się raczej przeciętnym bilansem. Na zawodowym ringu stoczył już 31 pojedynków. 17 z nich wygrał, przegrał 14. Ośmiokrotnie rozprawiał się z rywalami przed czasem, a sam cztery razy w profesjonalnej karierze lądował na przysłowiowych deskach. Ostatnią walkę stoczył 31 marca 2017 roku w Paryżu. Jego przeciwnikiem był wtedy Youri Kalembre Kalenga i bój zakończył się technicznym nokautem. Niemiec przegrał po raz 14.
W Nysie sprawdzi formę Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, który chce odbudować się po porażce z Muratem Gassijewem w ramach World Boxing Super Series. Polak został wówczas zdeklasowany i gala w Nysie będzie dla niego ważna. Głównie z powodów psychologicznych. "Diablo" musi udowodnić samemu sobie, że jest w stanie boksować tak, jak przed laty. Ma również znaczenie dla fanów zawodnika, którzy dzielnie liczą, że Włodarczyk nie powiedział jeszcze w swojej karierze ostatniego słowa i da im jeszcze odrobiny radości.