Głowacki zdaje sobie sprawę, że walka z niepokonanym Brytyjczykiem to może być jego ostatnia szansa, by w niedalekiej przyszłości powalczyć ponownie o upragniony tytuł mistrza świata. - Jak najbardziej, to może być taki mój ostatni taniec. Ta walka odpowie na wiele pytań, w tym na te najważniejsze - w którym miejscu teraz jestem. Mam nadzieję, że jeszcze przede mną dużo dobrego, ale najpierw muszę pokonać Riakporhe - powiedział nam Głowacki w ostatnim wywiadzie.
Riakporhe o Głowackim: To nie żaden frajer, tylko dawny mistrz
W czwartek odbyła się oficjalna konferencja prasowa przed sobotnią galą w Manchesterze, na której panowie po raz pierwszy spojrzeli sobie głęboko w oczy. Riakporhe delikatnie postraszył Polaka, ale w sumie wypowiadał się o Polaku z dużym szacunkiem. - On był dwa razy mistrzem świata, więc z pewnością będzie stanowił duże zagrożenie. To nie żaden frajer, tylko dawny mistrz. Polscy pięściarze są mocni i zawsze przyjeżdżają po to, by walczyć. Na wszelki wypadek nastawiam się na bardzo mocną wersję Głowackiego, podczas treningów robiłem więc wszystko, by upewnić się, że będę w stanie pokonać Głowackiego w szczytowej formie. Głowacki musi przyszykować się na ból! - zaznaczył Brytyjczyk.