To był trudny pojedynek. Pięć rund po pięć minut. Prawdziwy maraton. Dla Jędrzejczyk była to dopiero druga podobna próba w karierze. Wcześniej walczyła tylko na dystansie trzech starć. Tyle że to właśnie ona, mistrzyni UFC - dzierży pas od 481 dni, w UFC tylko Demetrious Johnson oraz Robbie Lawler dłużej są niepokonani - zdecydowanie lepiej wytrzymała pojedynek kondycyjnie. I to ona, po początkowych problemach z silną Gadelhą, przejęła inicjatywę. Kombinacje, wysokie kopnięcia, serie ciosów - Brazylijka od trzeciej rundy spełniała już tylko rolę worka treningowego. I chociaż wytrzymała do samego końca na nogach, sędziowie nie mieli wątpliwości. Przyznali naszej fighterce jednogłośne zwycięstwo 48:46, 48:46 i 48:45. - Czuję się wspaniale. Claudia była moją najsilniejszą rywalką w karierze - powiedziała zadowolona Polka już po zakończeniu pojedynku. Zapowiadając, że show w Las Vegas nie był ostatnim popisem "JJ" w 2016 roku: - Chciałabym się z wami spotkać w Madison Square Garden w Nowym Jorku. W listopadzie, na gali UFC 205, jej przeciwniczką będzie prawdopodobnie triumfatorka walki Rose Namajunas - Karolina Kowalkiewicz.
Czeka nas polski pojedynek w UFC?