Artur Binkowski, były pięściarz i ćwierćfinalista igrzysk olimpijskich w Sydney, wrócił do Polski. Niestety, sportowiec wylądował na ulicy w stolicy z powodów problemów ze swoją kartą płatniczą. - Ja hajs mam odłożony, dostaję też co miesiąc wypłatę olimpijską w dolarach kanadyjskich (reprezentował Kanadę na igrzyskach - red.). Skończyła mi się ważność karty, a że tego banku nie ma w Polsce, to teraz Ambasada Kanady ma problem, żeby mi tę kartę ogarnąć. Dzięki temu mam doświadczenia z najbiedniejszą warstwą warszawiaków - opowiadał w "Super Expressie".
Co z pomocą Arturowi Binkowskiemu? Kanadyjska organizacja zabiera głos
Postanowiliśmy zapytać Ambasadę Kanady, jak obecnie wygląda sytuacja ze wsparciem dla Artura Binkowskiego. Pytania zostały przekazane do organizacji Global Affairs Canada działającej w ramach kanadyjskiego rządu.
Głos w tej sprawie zabrała rzecznik prasowa Global Affairs Canada, Charlotte MacLeod.
- Global Affairs Canada zdaje sobie sprawę z kwestii Kanadyjczyka, który znajduje się w potrzebie w Polsce. Urzędnicy konsularni dostarczają odpowiednią pomoc tej osobie. Ze względu na sprawy prywatne, nie będziemy udzielać więcej informacji - przekazała "Super Expressowi" MacLeod.
Chwytające za serce słowa Andrzeja Kostyry o Arturze Binkowskim! Jest pełen podziwu dla olimpijczyka
Organizacja Global Affairs Canada nie chciała ujawnić szczegółów udzielanej pomocy Binkowskiemu. Cieszy jednak zaangażowanie w tę sprawę. Mamy nadzieję, że pięściarzowi uda się jak najszybciej wyjść na prostą.