Tak jak Rocky Balboa ćwiczył się w chłodni i trenował ciosy na... tuszach wołowych. Nic mu to jednak nie pomogło. Khan rozbił go w 76 sekund.
Stawką walki w angielskim Newcastle był należący do Khana pas mistrza świata WBA wagi junior półciężkiej. Niepokonany do soboty na zawodowych ringach Salita padł już po... drugim ciosie Anglika. Potem Khan zafundował mu jeszcze trzy wycieczki na matę i sędzia ringowy przerwał rywalizację.
- Po pierwszym mocnym ciosie spojrzałem mu głęboko w oczy i zorientowałem się, że ma dosyć - opowiadał Khan.