- Naderwane są dwa mięśnie lewej ręki: ten, który łączy biceps z łokciem oraz ten odpowiadający za poruszanie ręką, jej prostowanie i ruchy skrętne. To bardzo poważny uraz - podkreśla dr Dave Smith. - Należałoby zrobić operację, ale mięśnie są w takim stanie, że nie bardzo jest jak przyszyć je do kości. To tak, jakby ktoś chciał zszyć nicią dwa kawałki mokrego kartonu...
Smith ocenia, że za 4 miesiące uda się doprowadzić rękę Gołoty do zdrowia. Ale na pewno nie do takiego stanu, żeby Polak znów mógł boksować.
- Potrzeba cudu, żeby mógł walczyć na wysokim poziomie - ucina spekulacje lekarz, który już wie, kiedy Gołota zerwał mięśnie. - To nastąpiło w 33. sekundzie walki z Austinem przy nieudanej próbie wyprowadzenia lewego sierpowego.