Po 12 rundach arbitrzy nie byli jednogłośni. Jerry Roth punktował 115-113 dla Pacquiao, ale C.J. Ross i Duane Ford wskazali na zwycięzcę Bradley'a, punktując 115-113 dla Amerykanina. "Pacman", który przez większość czasu trafiał czysto rywala i wydawało się, że ma pojedynek pod kontrolą, nie mógł uwierzyć w decyzję sędziów. - Zrobiłem co w mojej mocy, ale widać to nie wystarczyło. Oglądałem jego walki, niczym mnie nie zaskoczył. Jego ciosy nie robiły mi krzywdy. Większość z nich trafiała mnie w ramiona. Nie wiem, co się stało - powiedział Filipińczyk.
Zobacz też: Niemcy - Portugalia 1:0 YOUTUBE. Gol Gomeza WIDEO EURO 2012
Pacquiao w kontrakcie zapewnił sobie klauzulę o automatycznym rewanżu w przypadku przegranej. Miałoby do niego dojść 10 listopada. Pacquiao zarobił za wczorajszą walkę 26 milionów dolarów, Bradley wzbogaci się o 5 milionów. Bradley został nowym mistrzem świata WBO wagi półśredniej.
Koniec siedmioletniej dominacji "Pacmana". Manny Pacquiao pokonany
W gali w Las Vegas, w obecności 14 tysięcy kibiców, Timothy Bradley dokonał tego, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwie. Amerykanin pokonał na punkty po 12 rundach Manny'ego Pacquiao, który nie przegrał od siedmiu lat. Nie brakuje jednak opinii, że Bradley'owi pomogli sędziowie.