Jeszcze niedawno wydawało się, że występ Materli na KSW 28 nie dojdzie do skutki, bo jego promotor nie mógł porozumieć się z właścicielami KSW. - Pogodziłem się nawet z tym, że w Szczecinie bić się nie będę. Nastawiałem się na walkę za granicą, ale mamy happy end jak w amerykańskim filmie - mówi "Super Expresowi" Materla.
- Szkoda, gdyby zabrakło mnie na tej gali, bo Szczecin kojarzy się ze stocznią, paprykarzem szczecińskim i Michałem Materlą - uśmiecha się mistrz KSW wagi średniej, dla którego będzie to pierwszy w 12-letniej karierze występ przed własną publicznością.
Mamed Chalidow hersztem czeczeńskiej mafii? [WIDEO]
- To ogromna mobilizacja. Oczywiście jest i lekki stres, ale pozytywny. Na żywo będzie dopingować mnie cała rodzina, a dla wszystkich kibiców ze Szczecina szykuję coś specjalnego - mówi tajemniczo Materla. Brazylijczyk Bezerra ma na koncie 19 wygranych i 10 porażek (bilans Polaka to 20-4), ale Materla przestrzega przed oceną rywala przez pryzmat przegranych.
- W MMA to niemiarodajne, bo nawet najwięksi mistrzowie przegrywają, a z porażek można wynieść naukę. Ja uczę się po każdym starciu, dlatego w sobotę zobaczycie w ringu najlepszą wersję Michała Materli.
- Bezerra podobnie jak ja jest mocny w parterze, więc będę chciał się z nim sprawdzić w tej płaszczyźnie. Postaramy się dać taką walkę, żeby publiczność oglądała ją nie na siedząco, ale na stojąco - mówi Materla, znany z ringowych wojen. Z sześciu ostatnich wygranych walk Materli tylko jedna zakończyła się przed czasem.
- Przed każdym pojedynkiem myślę sobie, że fantastycznie byłoby tym razem skończyć go jak najszybciej i wreszcie nie być poodbijanym - śmieje się szczeciński zawodnik.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail