Tomasz Narkun, Mamed Chalidow — Autor: East News Mamed Chalidow i Tomasz Narkun

KSW 42: Tomasz Narkun lepszy w starciu mistrzów! Mamed Chalidow poddał się! [WIDEO]

DaO

2018-03-04 8:00

Dwie walki mistrzowskie, jedno starcie super fight. To przede wszystkim na to czekali kibice zgromadzeni w Atlas Arenie na KSW 42. Organizatorzy przewidzieli jednak sześć innych walk, które były równie emocjonujące. Najwięcej działo się jednak w starciu Mameda Chalidowa z Tomaszem Narkunem. Wojownicy dali pokaz świetnego MMA, a walka zakończyła się niemałą sensacją.

Najnowsze z działu

Piękna inicjatywa

Szpilka i Michalczewski spełnili marzenia młodzieży z domów dziecka! A wszystko zaczęło się od meczu w tenisa

Prawda o zdrowiu

Andrzej Gołota przyznał się do tego, jak wygląda jego zdrowie. Wieść rozniesie się błyskawicznie. Legenda niczego nie ukrywała

Będą grzmoty w USA

Mateusz Borek połączył siły z bratem Adama Kownackiego! Polska gala w Nowym Jorku, powrót Łaszczyka

Mocne słowa!

Andrzej Gołota przyleciał do Polski! Ma bardzo gorący apel, te słowa mówią wszystko

Dużo zarobił

Nogi się pod nami ugięły, gdy poznaliśmy majątek Dariusza Michalczewskiego. Niewiarygodne liczby. W głowie się nie mieści

Na gali KSW 42 przewidziano kilka pojedynków, w których emocji miało być co niemiara. Większość z tych starć spełniło swoją rolę i dało kibicom mnóstwo powodów do szybszego bicia serca. Nie ulega wątpliwości, że najlepszy pokaz MMA dali Mamed Chalidow i Tomasz Narkun, a sama walka zakończyła się sensacją.

Nim jednak do tego doszło, juz w pierwszym starciu mieliśmy do czynienia z technicznym nokautem. Krystian Kaszubowski szybko powalił Christophera Henza do parteru. W tym Niemiec nie miał najmniejszych szans. Polak zaczął go okładać ciosami, które z pełną mocą docierały do głowy jego przeciwnika. Sędzia zmuszony był przerwać walkę.

Wiele emocji mieliśmy również w pojedynku debiutantek. Karolina Owczarz zmierzyła się z Pauliną Raszewską. Walka zakończyła się dokładnie po minucie. Była dziennikarka Polsatu Sport szybko sprowadziła rywalkę do parteru, a następnie zajęła jej plecy. Owczarz zaczęła dusić Raszewską, która nie miała pomysłu jak wydostać się z tego uścisku i poddała walkę.

Ogromnego pecha miał natomiast Łukasz Jurkowski. Pierwsza runda w wykonaniu "Jurasa" w starciu z Martinem Zawadą była świetna. Jeden łokieć doszedł do głowy Niemca, który padł na deski. Jurkowski nie był jednak w stanie zakończyć walki już w pierwszej rundzie. Do drugiej nie wyszedł. Jak się okazało, na jednym z treningów doznał pęknięcia mostka i kontuzja odezwała sie już podczas rywalizacji. Jurkowskiemu i tak należą się brawa, że z takim urazem stanął do walki.

W pierwszej walce mistrzowskiej sobotniego wieczoru Ariane Lipski zmierzyła się z Silvaną Gomez Juarez. Po tym starciu można było się spodziewać o wiele więcej. Obie panie zadawały bardzo mało ciosów i walka prawie w ogóle nie schodziła do parteru. W trzeciej rundzie Argentynka powaliła potężnym ciosem swoją przeciwniczkę na deski.

Lipski zdołała jednak uratować się z opresji i doprowadziła walkę do końca. O rozstrzygnięciu musieli zadecydować sędziowie. Ci byli jednomyślni i pas mistrzowski został w posiadaniu Brazylijki z polskimi korzeniami. Drugą walką o tytuł było starcie Mateusza Gamrota z Grzegorzem Szulakowskim. "Gamer" od pierwszych minut miał sporą przewagę nad rywalem.

Rozstrzygnięcie przyszło w czwartej rundzie. Gamrot założył przeciwnikowi "krucyfiks" i bezlitośnie okładał głowę Szulakowskiego. Sędzia słysząc jego krzyk, który wynikał z dźwigni założonej na rękę, przerwał walkę, a Gamrot mógł cieszyć się z obrony pasa.

Bardzo szybko potoczyła się natomiast rywalizacja Mateusza Materli ze Scottem Askhamem. Brytyjczyk, były zawodnik UFC, dwukrotnie trafił kopnięciem w wątrobę "Cipao". Ten już po pierwszym z nich musiał mocno nachylić się w prawą stronę z bólu. Askham zauważył to i kontynuował ataki na prawy bok Materli, który po nieco ponad minucie padł na deski i już się nie podniósł.

Prawdziwy pokaz walki dostaliśmy w ostatnim starciu. Mamed Chalidow po wielu miesiącach wrócił do klatki KSW. W sobotę jego rywalem był Tomasz Narkun. Rywalizacja mogła się zakończyć już w pierwszej rundzie. Chalidow posłał dwa potężne prawe sierpowe, które dwukrotnie posłały "Żyrafę" na deski. Czeczen nie zdołał dokończyć dzieła zniszczenia.

Losy walki odwróciły się o sto osiemdziesiąt stopni w trzeciej rundzie. Agresywnie wyszedł Narkun, który okładał głowę Chalidowa kolanami. Niepokonany w KSW zawodnik postanowił pójść do parteru, co nie jest jego najmocniejszą stroną.

Potwierdziło się to również w sobotę. Narkun błyskawicznie zapiął trójkąt na szyi Chalidowa, który próbował się wyrwać z uścisku, ale ta sztuka ostatecznie mu się nie udała. Zmuszony był odklepać. To pierwsza porażka Chalidowa w KSW.