Dla Cieślaka to była druga porażka w karierze i druga w mistrzowskiej walce. W styczniu 2020 roku musiał uznać wyższość Ilungi Makabu, ponad trzy miesiące temu lepszy od niego okazał się Okolie. Polak nie ma jednak złudzeń, że wciąż jego celem jest najważniejsze trofeum w zawodowym boksie.
- Cały czas interesuje mnie pas. Gdybym miał tylko walczyć, by walczyć, to nie wiem, czy potrafiłbym się do tego zmotywować. Moją jedyną motywacją jest walka o mistrzostwo świata, ten pas, na który mam przyszykowane miejsce w moim domu. Tak szczerze to gdybym wiedział, że już nigdy nie dojdzie do walki o pas, to nie wiem, czy bym w ogóle walczył. Ten pas daje mi paliwo do treningu, do codziennego funkcjonowania w boksie - zdradził Cieślak w rozmowie z "Super Expressem".
Cieślak, by jak najlepiej przygotować się do kolejnej mistrzowskiej szansy, po porażce z Okoliem rozpoczął współpracę z doktorem Jakubem Chyckim. Na czym ona dokładnie polega?
- Kuba prowadzi szeroko zakrojone badania jeśli chodzi o regenerację mózgu po ciężkich walkach. Odezwał się do mnie po pojedynku z Okoliem, jestem wdrożony w ten projekt, zarówno jeśli mowa o regeneracji jak i suplementacji. Wszystko po to, by wrócić jak najszybciej do swojego stanu użyteczności, do najlepszej swojej formy. Pracujemy też dużo nad koncentracją.
Oprócz Cieślaka 24 czerwca w Kielcach w ringu zaprezentuje się także m.in. Laura Grzyb oraz Kamil Gardzielik.
Dramat boksera: nagle odwrócił się od rywala i zaczął bić powietrze. Doznał wylewu! [WIDEO]