Wszystko zaczęło się od zaangażowania społeczności fanów boksu na Twitterze w doprowadzenie do pojedynku Marcina Siwego z Kamilem Bodziochem. Potyczkę wygrał ten pierwszy, dzięki czemu wygrał pas specjalnie przygotowany na tę okazję przez sympatyków pięściarstwa z portalu społecznościowego. W trakcie gali obecny na niej Artur Szpilka podszedł jednak do osoby odpowiedzialnej za prowadzenie profilu "Ajtuj Szminka" i po nerwowej wymianie zdań dwukrotnie go opluł.
Artur Szpilka po SKANDALU z kibicem: Taki ogryzek, nic mu nie zrobiłem. Tylko go OPLUŁEM
Sytuacja wzbudziła ogromne oburzenie - bokser z Wieliczki musiał zmierzyć się z ogromną krytyką pod swoim adresem. A mimo to nie zamierzał się kajać, mówiąc już po wszystkim w rozmowie z "Ring Polska" m.in.: - Ale czemu mam żałować?! Żałuję, że Internet ma takie, a nie inne możliwości. Wszyscy teraz, ku***, mądrzy, a ciekawe jakby ktoś się postawił w mojej sytuacji. Artur Szpilka to też człowiek i też ma uczucia.
Do wszystkiego odniósł się również dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski - w sposób jednoznaczny.
Artur Szpilka po zajściu w Pionkach musi zmierzyć się z ogromną krytyką pod swoim adresem. Jak jednak widać po jego wypowiedziach udzielonych już na chłodno, nic sobie z tego nie robi. Bokser uważa, że postąpił słusznie.