Legenda wspomina ikonę

Nie żyje legendarny George Foreman. Mike Tyson zareagował w poruszającym wpisie! Wystarczyło kilka słów

2025-03-22 8:28

Smutne informacje napłynęły ze Stanów Zjednoczonych. George Foreman był jedną z największych legend boksu. Ikona szermierki na pięści zmarła w wieku 76 lat. Mistrz olimpijski z Meksyku z 1968 roku toczył pojedynki z najlepszymi pięściarzami świata. Foreman był mistrzem świata i miał wielki wkład w historię boksu. Mike Tyson zareagował na informacje o jego śmierci na platformie „X”.

Nie żyje legendarny George Foreman. Tak wspomniał go Mike Tyson

Nie żyje legendarny pięściarz George Foreman. Tragiczne informacje zostały przekazane przez „Sky News” oraz potwierdzone przez rodzinę pięściarza. Po wieściach o jego śmierci świat sportów walki pogrążył się w głębokiej żałobie. George Foreman sięgał po największe sukcesy w światowym boksie – zarówno w olimpijskim, jak i zawodowym. Przez lata bił się z największymi i najlepszymi pięściarzami.

W mediach społecznościowych fani, eksperci czy kibice wspominają legendę boksu. O George'u Foremanie wypowiedział się m.in. inny legendarny pięściarz Mike Tyson. „Żelazny Mike” w kilku wzruszających słowach wspomniał go za pośrednictwem platformy „X”.

- Kondolencje dla rodziny George'a Foremana. Jego wkład w boks i nie tylko nigdy nie zostanie zapomniany – napisał Mike Tyson.

Kim był George Foreman?

​George Foreman był amerykańskim bokserem, dwukrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej i złotym medalistą olimpijskim z 1968 r. W 1973 r. zdobył tytuł mistrza świata, nokautując Joe Fraziera. W 1974 r. przegrał z Muhammadem Alim w słynnej walce "Rumble in the Jungle". Po porażce z Jimmym Youngiem w 1977 r. zakończył karierę i został pastorem.

W 1987 r., w wieku 38 lat, powrócił na ring, by w 1994 r., mając 45 lat, zdobyć mistrzostwo świata, stając się najstarszym mistrzem wagi ciężkiej.

QUIZ. Artur Szpilka bez tajemnic! Ile pamiętasz z jego życia i kariery?
Pytanie 1 z 10
Szpilka został zatrzymany i osadzony w zakładzie karnym przed walką z Wojciechem Bartnikiem. Do zdarzenia doszło...

Najnowsze