- Byłem gorszy. Robiłem co mogłem, ale taki jest sport - słowa Tomasza Adamka wskazują jednoznacznie: Polak był zaskoczony i rozbity psychicznie. Nie brał podobnego scenariusza pod uwagę. Tym bardziej, że dalsze plany wydawały się precyzyjne: - Szans walki o pas nie mam żadnych. Przegrałem pozycję numer dwa i chyba czas oddać miejsce młodszym - powiedział podczas rozmowy z Mateuszem Borkiem.
>>>Adamek poległ z Głazkowem!
Co oczywiste, zdecydowanie inny nastrój udzielił się Wiaczesławowi Głazkowowi, który - w przeciwieństwie do naszego boksera, pojawił się na konferencji prasowej: - Chcę walki o tytuł. Gdybym nie chciał, nie byłoby mnie w ringu. Nie wiem tylko jakie są plany IBF, czy będę musiał stoczyć walkę eliminacyjną, czy walka o pas możliwa jest już teraz.
O Polaku za wiele mówić nie chciał. Chwalił 'Górala' za wytrzymałość i szybkość: - Nie cofał się, szedł do przodu, dzięki czemu kilka razy go trafiłem. Widziałem, że to odczuł. To doświadczony zawodnik, więc poradził sobie z tymi problemami.
Po walce pojawiło się sporo komentarzy na twitterze:
Dla nikogo z nas czas nie stoi w miejscu.Zwlaszcza w wielkim sporcie. Dziekuje Tomek za 10 lat. Przeżyłem z Toba wielkie rzeczy.Dzis smutno.
— Mateusz Borek (@BorekMati) marzec 16, 2014
Kontrowersje wzbudzić próbował Eddie Chambers:
Wow no robberies for Adamek..he showed heart.. Congrats Glaskov
— Eddie Chambers (@Champfasteddie) marzec 16, 2014
Na koniec jeszcze Steve Kim. Ma rację z upływającym terminem ważności Adamka?
Glazkov-Adamek ended up being a pretty good fight, at the end of the night. But I think the expiration date is passed on Adamek #boxing
— Steve Kim (@stevemaxboxing) marzec 16, 2014