Sosnowski już 9 kwietnia stoczy najważniejszą walkę w karierze. W pojedynku z mistrzem olimpijskim z Sydney Audleyem Harrisonem (38 l.) będzie bronił tytułu mistrza Europy wagi ciężkiej. Jeśli wygra - czekają go walki o wielki prestiż i ogromne pieniądze.
Przeczytaj koniecznie: Albert "Smok" Sosnowski nokautuje spokojem
- Zdobywając pas mistrza Europy, zarobiłem na jeden pokój mojego przyszłego mieszkania. Teraz muszę sobie wywalczyć resztę - uśmiecha się "Smok", który niedawno wyprowadził się od rodziców i zamieszkał z narzeczoną Magdaleną na wynajętych 56 metrach. - Nie mam wielkich wymagań: wystarczy mi zwykłe mieszkanie w Warszawie, nie muszę mieszkać tak, jak Barry Hearn.
Żeby zarobić na tak luksusową rezydencję, Sosnowski musiałby stoczyć kilka zwycięskich walk o mistrzostwo świata.
Barry Hearn to najsłynniejszy angielski promotor. Odkrył między innymi Lennoksa Lewisa i Naseema Hameda, a obecnie poza boksem zajmuje się między innymi promowaniem snookera (pracuje z legendarnym Ronnie O'Sullivanem), piłki nożnej (jest właścicielem klubu Leyton Orient) oraz darta (gry w rzutki - jest prezesem światowej federacji).
Patrz też: Albert "Smok" Sosnowski kręci z raperami
Jego rezydencja to nie tylko pałacyk pod Londynem. Na ogromnym terenie mieszczą się także między innymi wspaniałe ogrody, stadnina koni, prywatny basen i garaże na kilka luksusowych samochodów. Z tego wszystkiego Albert Sosnowski może do woli korzystać podczas przygotowań do pojedynku z Harrisonem.
- Moja kariera wróciła na właściwe tory. Ja muszę tylko zrobić wszystko, żeby to wykorzystać - podkreśla "Smok". - Nie jestem frajerem, nie zmarnuję tego wszystkiego!