- Będę fenomenalnie przygotowany, odbiorę Sosnowskiemu pas, nie ma ze mną szans - groził Anglik podczas konferencji prasowej w 5-gwiazdkowym hotelu Dorchester, ale "Smok" tylko uśmiechał się na jego słowa.
Patrz też: Albert "Smok" Sosnowski kręci z raperami
- Ta walka to dla mnie przepustka do pojedynku o mistrzostwo świata. Harrison teraz jest pewny siebie, ale w ringu już taki mocny nie będzie - stwierdził ze spokojem Sosnowski. - Zresztą on będzie walczył nie tylko ze mną, ale też ze swoją słabą psychiką.