"Super Express": - Byłeś mistrzem świata kilka lat więc zapewne wiesz, jakie uczucia towarzyszyły Łukaszowi po wygranej.
Krzysztof Włodarczyk: - Boże drogi, ten pas jakby mnie trochę poraził. Nie ukrywam też, że to zwycięstwo, ten splendor napędza i mnie do tego, żeby się nie poddawać, bo jest jeszcze szansa na coś dużego.
- Jak w ogóle podobała ci się walka?
- Można na jej temat wiele powiedzieć, ale liczy się werdykt i to jest najważniejsze bez względu na wszystko. Wynik jest wynikiem, idzie w świata! Łukasz jest mistrzem świata i szczerze mu tego gratuluję.
Wzruszony trener Różańskiego po wielkiej wygranej! Mówi o zakończeniu bogatej kariery
- Wszyscy przewidywaliśmy młóckę w ringu, ale skończyło się to jednak bardzo szybko.
- Tak, to była wojna. Stali blisko siebie i wyglądało to tak - ja ciebie, a ty mnie, kto kogo trafi, ten wygra. Tak, jakby mieli brzytwę w rękach, a my pod ringiem tylko czekaliśmy na to, kto kogo nią chlaśnie. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu.
- W przeszłości wyzywałeś Różańskiego do walki i niezbyt pochlebnie wypowiadałeś się o jego stylu boksowania.
- I zdania po tej walce nie zmieniłem. Między linami było niewiele techniki, trudno było w ringu dostrzec bokserskie abecadło. To był jeden wielki nieład, ale już kolejna walka potwierdziła to, że to się sprawdza. Brak techniki Łukaszowi nie przeszkadza, dobrze mu się boksuje w takim, a nie innym stylu, a skoro przynosi to efekty, to tylko pozazdrościć.
- Nadal podtrzymujesz zdanie, że chciałbyś się zmierzyć z Różańskim?
- Nie ode mnie to zależy, jest wiele zmiennych. Życzę Łukaszowi powodzenia, niech teraz odpocznie i obroni ten pas, a co będzie dalej to zobaczymy. Kto wie, ja nadal jestem chętny.
- A kiedy ty wracasz na ring?
- Już 20 maja na gali w Białymstoku. To będzie walka po dłuższych wakacjach i sam jestem ciekaw, jak się zaprezentuję.
Ważne słowa Różańskiego po wywalczeniu pasa mistrza świata! Co dalej z jego karierą?!
Listen on Spreaker.