Marian Basiak (drugi z lewej) i Łukasz Różański z najbliższymi

i

Autor: Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl Marian Basiak (drugi z lewej) i Łukasz Różański z najbliższymi

Był uczniem Feliksa Stamma

Wzruszony trener Różańskiego po wielkiej wygranej! Mówi o zakończeniu bogatej kariery

2023-04-23 22:16

Blisko siedem lat kibice boksu w Polsce czekali na taki sukces. Łukasz Różański rozbił Alena Babicia i został mistrzem świata wagi bridger federacji WBC. Nie byłoby jednak tego zwycięstwa bez legendarnego trenera Mariana Basiaka (82 l.), który przygodę z boksem zaczynał u samego Feliksa Stamma, a w przeszłości pracował m.in. z Andrzejem Gołotą czy Tomaszem Adamkiem.

"Super Express": - Trenerze wielkie gratulacje. To była ważna walka także dla pana.

Marian Basiak: - Tak, to była dla mnie bardzo ważna walka, bo ja po prostu noszę się z zamiarem zakończenia kariery trenerskiej. I w związku z tym liczyłem się, że jak Łukasz nie wygra, to nie będzie takie proste, ale wygrał i teraz bardzo poważnie się nad tym zastanowię. Mogę się wycofać jako trener mistrza świata, nie każdy miał taki przywilej.

- Jest pan związany z Łukaszem od początku jego kariery.

- Zgadza się. Przeżyłem z Łukaszem od początku aż do dzisiaj wszystko, co mogłem przeżyć. W Dębicy i tutaj w Rzeszowie trochę w tym boksie zdobyłem, wywalczyłem kilka razy tytuł mistrza Polski drużynowo i indywidualne, ale dopiero mistrzostwo świata to jest to.

Łukasz Różański może liczyć na ogromną wypłatę. Wydało się, ile zarobił po walce z Babiciem. Solidna kwota

- Przed walką mówił pan, że 1. runda wszystko wyjaśni. No i wyjaśniła.

- Liczyłem się z tym, że jeśli Łukasz go trafi i walka zacznie się po jego myśli, to nie potrwa to długo. W wywiadach skromnie wspominałem, że to może być 12 rund i tak byliśmy przygotowani, bo to jest boks, ale Łukasz wiedział, że jak dobrze trafi, to za chwilę będzie dalszy ciąg egzekucji.

- Pseudonim Babicia to "Dzikus", ale to Łukasz był dzikusem w ringu.

- Tak, odwrotna sytuacja. Zrobił to, na co rywal nie był przygotowany. Ale Łukasz zaboksował swoje - tym pierwszym lewym sierpowym go napoczął, a potem już skończył w swoim stylu. Ja liczyłem na więcej rund, ale Łukasz po raz kolejny znakomicie wykorzystał moment, gdy przeciwnik był trafiony.

- Łukasz pewnie balował do rana, a jak świętował trener?

- Nie, nie, nie, Łukasz nie jest do balowania. Tak jak powiedział - pewnie wypił piwo lub lampkę szampana i tyle. Był bardzo zmęczony, tyrał cały czas, trzymał wagę, więc jak zdecydował się na coś mocniejszego, to mógłby się wywrócić po dwóch kieliszkach (śmiech). A ja po prostu po gali się umyłem, przebrałem i pojechałem do siebie, bo mam w domu trochę chorą żonę.

- Ten sukces jest niezwykle ważny dla polskiego boksu, prawda?

- Kosztowało mnie to bardzo dużo zdrowia. Jestem związany z Łukaszem od samego początku na dobre i na złe. W przeszłości miałem szczęście do chłopaków, robi medale, ale mistrza świata jeszcze nie miałem. To jest coś bardzo dużego dla mnie, Łukasza, Rzeszowa i całej Polski.

Ważne słowa Różańskiego po wywalczeniu pasa mistrza świata! Co dalej z jego karierą?!

Listen on Spreaker.
Najnowsze