Galę XTB KSW Epic obejrzysz w systemie PPV. Usługę możesz zakupić TUTAJ. Wystarczy kliknąć!
Adamek darzy Gilowice szczególnym sentymentem. Nie może być inaczej - w końcu spędził tam całe dzieciństwo i lata młodości. I choć od dawna żyje w USA, to tamtejsze strony z chęcią wspomina do dziś. Niewiele osób miało możliwość odwiedzić go w rodzinnym domu, ale kilka lat temu zaszczytu tego dostąpili dziennikarze "Super Expressu".
Rodzinny dom Tomasza Adamka w Gilowicach
Były mistrz świata w wagach półciężkiej i junior ciężkiej zdradził nam wtedy, że "najbardziej lubi spędzać czas w salonie na kanapie albo w fotelu przed dużym telewizorem". Adamek chętnie relaksował się też przed efektownym kominkiem. Królestwa Adamka pilnował w tamtych czasach owczarek - Maja. - Nie toleruje obcych - ostrzegał nas podczas wizyty Adamek.
Przy okazji zbliżającej się walki z Khalidovem przeprowadziliśmy z Adamkiem nietypowy wywiad. Pytania zadawali czytelnicy "Super Expressu" oraz widzowie naszego kanału "KoloSEum" na YouTube. Jeden z fanów zapytał, czy Adamek wróci kiedyś na stałe do Polski. - Trudno powiedzieć. Tylko pan Bóg wie, co będzie dane człowiekowi. Na teraz mieszkam w Stanach, tam są moje dzieci, jest wnuczka. Żartowaliśmy kiedyś z żoną, że chyba nasze kości to zwiozą do Polski jak już odejdziemy z tej ziemi, bo w końcu mamy jakieś miejsce wykupione na cmentarzu w Gilowicach. Trudno jednak gdybać co będzie za 10-15 lat - odpowiedział Adamek.