Tomasz Adamek zaprosił nas do swojego domu w Gilowicach (GALERIA)

2010-08-30 17:10

Nie było mnie tu 10 miesięcy - westchnął Tomasz Adamek (34 l.), zapalając lampkę w pokoju pełnym pucharów i innych trofeów. Odwiedziliśmy boksera w jego rodzinnym domu w Gilowicach. W domu - jak sam zapewnia - przyszłego mistrza świata wagi ciężkiej. - Obiecałem to kibicom - przypomina Adamek.

- Jak jest robota w Stanach, to się tam siedzi - uśmiecha się Tomasz. Teraz przez kilka dni może wreszcie odpocząć. Jest czas na to, na co nie było szans od prawie roku.

- Pojadę do wujka. Muszę go odwiedzić, bo dawno się nie widzieliśmy - planuje Adamek.

Przeczytaj koniecznie: Adamek: Będę mistrzem świata!

Jest też szansa, by wreszcie zrobić małą przerwę w treningach. - Bez przesady, 11 tygodni trenowałem. Teraz trochę odsapnę - uśmiecha się bokser, pokazując nam swoją kuchnię.

Najbardziej lubi spędzać czas w salonie. Do wyboru kanapa albo fotel przed dużym telewizorem. Do tego efektowny kominek. Sielanka jednak nie będzie trwała wiecznie.

Już w środę bokser jedzie do Warszawy, gdzie weźmie udział w nagraniu rozrywkowego programu telewizyjnego.

Podczas jego nieobecności domem opiekuje się mama, która mieszka w pobliżu. A królestwa Adamka pilnuje owczarek - Maja.

- Nie toleruje obcych - ostrzega Tomasz.

Najnowsze