Wesoła pogawędka w pewnym momencie musiała zejść na tematy bokserskie, bo Adamek, opowiadając coś znajomym, zaprezentował efektowny lewy prosty, tak jakby walczył z cieniem. Potem, gdy na stole pojawił się rachunek, prezentowania ciosów już nie było.
"Góral" zapłacił za kolację, a po chwili wymienił uścisk dłoni z kelnerem, który był zachwycony niespodziewanym spotkaniem ze słynnym sportowcem. Na koniec, już po opuszczeniu lokalu, Adamek bardzo serdecznie żegnał się z przyjaciółmi, z którymi spędził miło czas.
"Po przylocie do New Jersey powrót do treningów, bo choć nie wiadomo z kim będę walczył 8 września, to znany termin pojedynku wymusza rozpoczęcie ciężkiej pracy. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim spotkanym osobom podczas podróży po Polsce za miłe rozmowy i życzenia dalszych sukcesów na ringu" - napisał na swojej internetowej stronie Adamek, który miał walczyć z Jamesem Toneyem, ale rozmowy z obozem Amerykanina zostały zerwane.
Rywala Polaka poznamy w najbliższym czasie.